Spis treści
- Który fotoradar robi najwięcej zdjęć w Polsce?
- System RedLight - przejazd na czerwonym świetle
- Odcinkowy Pomiar Prędkości - gdzie najwięcej naruszeń?
Który fotoradar robi najwięcej zdjęć w Polsce?
449 fotoradarów w całej Polsce zarejestrowało w tym roku już ponad 571 tys. naruszeń, wynika z danych udostępnionych nam przez GITD w połowie października 2024 roku. Okazuje się, że najwięcej pracy ma fotoradar przy al. Tysiąclecia w Świdniku (lubelskie), który w ostatnich 9 miesiącach wykonał aż 18 634 zdjęcia. Urządzenie ustawiono w grudniu 2023 roku. Na drugim miejscu w tym niechlubnym rankingu znalazł się fotoradar w Rudzie Śląskiej (9570 naruszeń), a na trzecim urządzenie z miejscowości Wanaty (8994).
System RedLight - przejazd na czerwonym świetle
43 systemy RedLight działające na skrzyżowaniach zarejestrowały 47 196 naruszeń niezastosowania się do czerwonego światła. Najczęściej kierowcy przejeżdżają na czerwonym świetle w Łodzi (Puszkina, Rokicińska - 4864 naruszeń, a także Obywatelska, al. Jana Pawła II - 2680). W zestawieniu znalazły się także dwa skrzyżowania z Krakowa (Aleja Pokoju, Nowohucka - 3827 naruszeń oraz Tischnera, Brożka, Zakopiańska, Wadowicka - 2848). W top 5 znalazło się jeszcze skrzyżowanie z Jeleniej Góry (al. Jana Pawła II, Grunwaldzka - 2302).
Odcinkowy Pomiar Prędkości - gdzie najwięcej naruszeń?
Jak wynika z danych udostępnionych nam przez GITD, 51 systemów OPP zarejestrowało w tym roku 264 403 naruszeń przekroczenia dozwolonej prędkości.
16 871 - dokładnie tyle wykroczeń zarejestrował do początku października 2024 r. odcinkowy pomiar prędkości w tunelu drogi ekspresowej S2 w południowej części Warszawy, gdzie na 2,5-kilometrowym odcinku obowiązuje ograniczenie prędkości do 80 km/h. To trzeci wynik w kraju, ale do rekordzisty jeszcze daleko - OPP w Kostomłotach (Kąty Wrocławskie) zrobił ponad 70 tys. zdjęć. Drugie miejsce w tym niechlubnym rankingu zajmuje OPP w Katowicach (18,8 tys.).
Urządzenia do odcinkowego pomiaru prędkości powstają na niebezpiecznych trasach, gdzie kierowcy nie przestrzegali limitu prędkości i gdzie dochodziło do wypadków. Jak działa OPP? System wylicza średnią prędkość pojazdu, bazując na pomiarze czasu przejazdu pomiędzy początkiem i końcem monitorowanej trasy. O odcinkowym pomiarze informują znaki drogowe, a cechą charakterystyczną tego systemu są dwie bramki, pod którymi przejeżdżają pojazdy i zamontowane na nich kamery, które robią zdjęcia, podobnie jak fotoradary. Jeśli kierowca przekroczył prędkość, musi liczyć się z tym, że otrzyma mandat. Wezwanie do jego zapłaty może przyjść w ciągu pół roku od ujawnienia wykroczenia przez pracownika CANARD-u.
"Kluczową zaletą OPP jest możliwość nakłonienia kierowców do ograniczenia prędkości na całej długości monitorowanego odcinka, co istotnie wpływa na poprawę poziomu bezpieczeństwa wszystkich uczestników ruchu" - czytamy na stronie Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (CANARD, jednostka GITD), które odpowiada za fotoradary oraz OPP.
Nowy Suzuki Swift (2024), zdjęcia: