Spis treści
- Premier spotkał się z przedstawicielami branży motoryzacyjnej
- "Bardzo dobre i merytoryczne spotkanie"
- "Musimy znów stać się konkurencyjni"
- Motoryzacyjne domino: jak cła USA wpłyną na europejskiej producentów
- 3 kwietnia 2025 roku Stany Zjednoczone wprowadziły 25-procentowe cło na samochody i lekkie ciężarówki produkowane poza granicami USA
- Nowe taryfy pośrednio dotkną produkowane w Polsce części i akcesoria o rocznej wartości ponad 300 mln dol.
- We wtorek 8 kwietnia z przedstawicielami polskiej branży motoryzacyjnej spotkał się premier Donald Tusk i ministrowie
Premier spotkał się z przedstawicielami branży motoryzacyjnej
- Naszym zadaniem jest szukanie rozwiązań i rekomendacji do działań na arenie europejskiej, które zredukują negatywne skutki ceł - powiedział premier Donald Tusk w trakcie wtorkowego spotkania. Szef rządu zapowiedział, że jeszcze w tym tygodniu będzie rozmawiał z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. - Zależy mi, żebyście mi powiedzieli, co mogę zrobić, jakie mam formułować sugestie wobec KE, które mogłyby chronić polski przemysł i branżę motoryzacyjną - zwracał się do uczestników spotkania.
Obecny na spotkaniu minister finansów Andrzej Domański stwierdził, że wpływ decyzji amerykańskiej administracji dot. nałożenia ceł będzie miał istotny wpływ na światową gospodarkę. - Widzimy to już w ostatnich dniach na rynkach, na giełdach - spadające indeksy, spadające ceny surowców, takich jak ropa czy miedź, które pokazują, że pojawia się dużo obaw, (...) jak będzie rozwijała się światowa gospodarka w najbliższych kwartałach, latach - powiedział. Dodał, że Stany Zjednoczone to ósmy największy rynek eksportowy dla Polski, a pod względem tzw. wartości dodanej, drugi.
Domański podkreślił, że branża motoryzacyjna stanowi silnik napędowy polskiego eksportu, zapewniający 8 proc. PKB i ma też bardzo duże znaczenie jeśli chodzi o zatrudnienie. - To często też jest ten obszar, w którym widzieliśmy bardzo wysokie inwestycje w ostatnich latach - zaznaczył, zapewniając, że rządowi zależy na utrzymaniu poziomu tych inwestycji.
Z kolei szefowa resortu przemysłu Marzena Czarnecka przekazała, że 25 proc. cła na importowane do USA samochody i lekkie ciężarówki dotyczą pośrednio produkowanych w Polsce części i akcesoriów samochodowych, których wartość w 2024 r. wyniosła 311 mln dol. To są części do samochodów, które są eksportowane do USA w liczbie nie większej niż milion rocznie - wyjaśniła. - Wprowadzenie tych ceł stanie się pośrednio odczuwalne - dodała.
W Polsce produkowane i eksportowane do USA są m.in.: elementy układów: hamulcowego, kierowniczego, zawieszenia, przeniesienia napędu, chłodzenia, lampy, wycieraczki, wyposażenie wnętrza, układ napędowy ze składowymi jak sprzęgła i ich elementy, silniki i ich elementy, układy wtryskowe, elementy zapłonu, tłoki, wały, rozrząd, na elektronice pojazdu i zarządzaniu silnikiem kończąc.
"Bardzo dobre i merytoryczne spotkanie"
Prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM) Jakub Faryś powiedział PAP, że spotkanie było "bardzo dobre i merytoryczne". Poinformował, że przedstawiciele sektora przedstawili propozycję powołania przez rząd specjalnego zespołu, który zająłby się problemami branży motoryzacyjnej, która - niezależnie od wprowadzonych przez USA ceł - "boryka się z wieloma problemami".
Faryś liczy, że zespół będzie powołany na wysokim szczeblu. "Decyzja należy do premiera, ale mam nadzieję, że pojawi się takie ciało, miejsce, w którym te wszystkie tematy motoryzacyjne z bardzo wielu obszarów będą się skupiały" - tłumaczył.
Rozmowa - jak relacjonował Faryś - skupiła się na dwóch obszarach. "Pierwszy dotyczył sytuacji po wprowadzeniu ceł, reakcji Komisji Europejskiej i stanowiska polskiego rządu" - poinformował. Podkreślił, że opinia branży jest "spójna i jednolita z tym, co dzieje się na poziomie europejskim". "Nie można abstrahować od konieczności jakiejś reakcji na cła, ale eskalacja napięcia do niczego nie doprowadzi" - tłumaczył przedstawiciel PZPM.
Drugi obszar dyskusji - jak przekazał - dotyczył obecnej kondycji europejskiej branży, która "stoi w tej chwili przed wielkim wyzwaniem, można nawet powiedzieć, że kryzysem". "A że branża motoryzacyjna jest bardzo ważna dla polskiej gospodarki, musimy rozmawiać o wsparciu dla inwestorów, konieczności zachowania miejsc pracy, transformacji energetycznej i transportowej. Wyzwaniem i szansą jest również przechodzenie na zeroemisyjność" - wskazał.
Podkreślił, że "branża wymaga w tej chwili działania". "Zależy nam na wprowadzeniu rozwiązań obejmujących całą branżę motoryzacyjną, aby cały sektor był zdrowy i konkurencyjny" - zaznaczył Faryś.
"Musimy znów stać się konkurencyjni"
- Europa nie może stać bezczynnie, gdy nadciąga fala protekcjonizmu. Polska ma tu wiele do stracenia – i w związku z tym powinna mieć wiele do powiedzenia. Cieszymy się, że premier Donald Tusk pochylił się nad sytuacją branży motoryzacyjnej i zaprosił branżę motoryzacyjną do dialogu. To kolejne spotkanie na wysokim szczeblu – po spotkaniu jakie branża miała w poniedziałek 7 kwietnia z przewodniczącą Ursulą von der Leyen. Pokazuje to powagę sytuacji. Cła nałożone przez Biały Dom to kolejne wyzwanie, w trudnych dla motoryzacji czasach. Unia Europejska musi odpowiedzieć zjednoczonym i silnym frontem. Celem powinno być stworzenie odpowiednich warunków do wynegocjowania uczciwego porozumienia z USA. UE musi też wykazać realne zaangażowanie w dywersyfikację, przyspieszając prace nad umowami handlowymi – poczynając od Mercosur i Meksyku. I wreszcie – musimy znów stać się konkurencyjni: ograniczyć biurokrację, obniżyć koszty energii, zmniejszyć obciążenia regulacyjne i strategicznie pobudzać popyt wewnętrzny, by chronić kluczowe know-how oraz pozycję technologiczną. Dobrze przemyślana reakcja dziś zdefiniuje pozycję gospodarczą Europy na kolejne lata – mówi Tomasz Bęben, prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych, (SDCM).
Jak wyjaśnia SDCM, branża apeluje o:
- zawarcie porozumienia handlowego z USA;
- ochronę kluczowych technologii i lokalnych zdolności produkcyjnych;
- czasowe utrzymanie korzystnych regulacji dla PHEV, by wesprzeć popyt wewnętrzny i ochronić miejsca pracy;
- przegląd unijnych regulacji pod kątem realiów rynkowych – mniej biurokracji, więcej elastyczności.
Motoryzacyjne domino: jak cła USA wpłyną na europejskiej producentów
Eksport komponentów do USA to aż 13,9 mld euro rocznie, co wspiera ponad 125 tys. miejsc pracy w Unii Europejskiej. Cła uderzą w dostawców części co najmniej tak mocno, jak w producentów pojazdów. Aż 60 proc. pracowników przemysłu motoryzacyjnego w UE to właśnie producenci części motoryzacyjnych. Już teraz 42 proc. dostawców przewiduje straty lub zerowe zyski w 2025 roku, a 62 proc. walczy o utrzymanie wykorzystania zakładów na opłacalnym poziomie - wylicza SDCM. Strata eksportu do USA może być gwoździem do trumny dla wielu fabryk – także w Polsce, ostrzegają przedstawiciele branży.
3 kwietnia 2025 r. zaczęły obowiązywać 25-proc. cła na pojazdy importowane do Stanów Zjednoczonych. W ten sposób prezydent Donald Trump chce wesprzeć amerykański przemysł motoryzacyjny. Decyzja spotkała się z krytyką ze strony Kanady i Unii Europejskiej, spodziewane są działania odwetowe.
Spotkanie premiera z przedstawicielami branży motoryzacyjnej (08.04.2025):
