Sandra Kubicka i Aleksander Milwiw-Baron byli jedną z najbardziej rozpoznawalnych par w polskim show-biznesie. Ich związek rozpoczął się w 2021 roku, po głośnym rozstaniu muzyka formacji Afromental z autorką erotyków Blanką Lipińską. Jesienią 2023 roku para ogłosiła zaręczyny, a w Boże Narodzenie 2023 poinformowali, iż spodziewają się pierwszego dziecka. Choć wielu od początku nie wróżyło im świetlanej przyszłości, głównie z powodu licznych romansów Barona, który w przeszłości związany był z kilkoma kobietami związanymi z show-biznesem, to na przekór wszelkim nieprzychylnym komentarzom, w kwietniu 2024 roku para wzięła ślub. Natomiast w maju tego samego roku powitali na świecie syna, Leonarda. Natomiast w grudniu ubiegłego roku wprowadzili się do wymarzonego domu pod Warszawą, co relacjonowała podekscytowana Kubicka.
Zobacz także: Tak wyglądał ślub Sandry Kubickiej i Barona. Ich małżeństwo nie przetrwało nawet roku
Sandra Kubicka i Aleksander Milwiw-Baron się rozwodzą. Znajomi muzyka uderzają w modelkę
O problemach w związku Sandry Kubickiej i Aleksandra Milwiw-Barona mówiło się od dawna, a wnikliwi obserwatorzy zauważyli, że muzyk rzadko pojawia się na zdjęciach i nagraniach, które Kubicka publikuje w mediach społecznościowych. Niestety, doniesienia o kryzysie ich małżeństwa okazały się prawdą. Kilka dni temu modelka wydała oświadczenie, w którym przekazała, iż ich związek nie przetrwał próby czasu i w grudniu 2024 roku postanowiła złożyć pozew o rozwód. W swoim oświadczeniu modelka podkreśliła, że decyzja o rozstaniu była trudna, aczkolwiek konieczna. Zaznaczyła również, że mimo wszystko nie żałuje wspólnie spędzonych chwil, ponieważ dzięki temu ma syna, który jest dla niej największym darem. Z kolei znajomy Barona w rozmowie z portalem ShowNews przekazał, iż oświadczenie Kubickiej było dla niego ogromnym zaskoczeniem.
Dla nas wszystkich oświadczenie Sandry było wielkim zaskoczeniem. Zwłaszcza sugestia, że musiała walczyć, żeby Baron spędzał czas z synem. Z naszego punktu widzenia to nie ma pokrycia w rzeczywistości. Narracja, że Alek nie chce spędzać czasu z synem, jest zwykłą manipulacją. To chwyt poniżej pasa. Wszyscy, którzy znają Barona, wiedzą, że on nie będzie się bronił i wywlekał publicznie kwestii rozstania. Sandra też o tym doskonale wie i sprytnie to wykorzystuje, robiąc z siebie ofiarę - podaje portal, powołując się na osobę z otoczenia gitarzysty.
Znajomy muzyka dodał także, iż fakt, że Sandra dopiero teraz zdecydowała się publicznie poinformować o rozstaniu, może być związany z faktem, iż modelka chce w ten sposób wypromować swój projekt.
Ciekawe jest to, że dopiero teraz zdecydowała się powiedzieć, że od grudnia w sądzie leży pozew. Trudno uwierzyć w takie wyrachowanie, ale być może Sandra ma na horyzoncie jakiś większy projekt i chce go wypromować na rozwodzie - przekazał ShowNews.