W środę 14 marca 2018 roku zmarł Stephen Hawking. Wybitny brytyjski naukowiec odszedł po wieloletniej, ciężkiej chorobie. Znany astrofizyk miał 76 lat.
Stephen Hawking to postać wybitna - zdaniem wielu osób był najwybitniejszym naukowcem naszych czasów. Był też wyjątkowo silnym człowiekiem. W rozwoju naukowym nie przeszkodziła mu ciężka choroba, na którą cierpiał przez ponad pół wieku! W roku 1963 Stephen Hawking dowiedział się, że choruje na stwardnienie zanikowe boczne. Choroba szybko rozwinęła się do tego stopnia, że naukowiec został przykuty do wózka inwalidzkiego.
Mimo to Stephen Hawking nie tracił pogody ducha i dystansu do samego siebie. Dowodem jest choćby jego gościnny występ w popularnym serialu Teoria wielkiego podrywu (The Big Bang Theory), w którym zagrał samego siebie.
Śmierć Stephena Hawkinga mocno poruszyła obsadę The Big Bang Theory. Twórcy serialu już kilka godzin po śmierci naukowca zamieścili na Facebooku specjalny wpis, w którym pożegnali Stephena Hawkinga.
Pamięci Stephena Hawkinga. Jego udział w The Big Bang Theory był dla nas zaszczytem. Dziękujemy za inspirowanie nas i całego świata.
- napisali na Facebooku.
Oto fragment serialu The Big Bang Theory z gościnnym udziałem zmarłego 14 marca Stephena Hawkinga:
Udział naukowca w serialu The Big Bang Theory to zresztą nie jedyna jego przygoda z popkulturą. Stephen Hawking trafił też m.in. do popularnej kreskówki o Simpsonach, a głos astrofizyka w latach 90 w jednym ze swoich utworów wykorzystała grupa Pink Floyd.