Złote Globy przestały cokolwiek znaczyć dla Toma Cruise'a. To efekt ostatnich dyskusji wokół organizatorów gali, czyli Hollywoodzkiego Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej. Gwiazdy kina i filmowcy od dłuższego czasu dyskutują na temat braku różnorodności w szeregach organizacji - w radzie nie zasiada tam bowiem ani jedna czarnoskóra osoba. Oliwy do ognia dodała ostatnio Scarlett Johansson, która przyznała, że na konferencjach prasowych Złotych Globów spotykała się z seksizmem i wprost zaapelowała do kolegów z branży o bojkot ceremonii.
Teraz swoje zdanie na temat praktyk panujących wśród organizatorów Złotych Globów bardzo dobitnie wyraził Tom Cruise. Wszystko wskazuje na to, że jedna z najbardziej znanych i kochanych od lat gal filmowych chyli się ku upadkowi.
Tom Cruise oddał swoje Złote Globy
Serwis Deadline poinformował, że Tom Cruise w miniony weekend zwrócił Hollywoodzkiemu Stowarzyszeniu Prasy Zagranicznej trzy Złote Globy, które zdobył w trakcie kariery filmowej - w 1990 roku za rolę w Urodzony 4 lipca, w 1997 roku za Jerry Maguire i w 2000 roku za występ w Magnolii. Choć jest to pierwszy tego typu gest, Deadline spekuluje, że w ślady gwiazdora mogą pójść też inni nagrodzeni przez organizację, którzy w ten sposób będą chcieli zamanifestować swój sprzeciw wobec braku różnorodności w HFPA. Przypomnijmy, że telewizja NBC zapowiedziała już, że nie będzie w przyszłym toku transmitować ceremonii rozdania Złotych Globów.
Zupełnie po przeciwnej stronie barykady znalazła się tymczasem gala Oscarów. Tegoroczne wybory Akademii Filmowej spotkały się z dużym uznaniem z całego świata. Wyróżnieni Oscarami 2021 zostali twórcy z różnych zakątków świata, a Chloe Zhao została pierwszą w historii kobietą azjatyckiego pochodzenia, która została nagrodzona za reżyserię.