W lutym 2020 roku światło dzienne ujrzał film Zenek. To produkcja pokazująca historię chłopaka z podlaskiej wsi, który realizuje swoje wielkie marzenie, by śpiewać i bawić tłumy. W opisie czytamy, że dzięki uporowi, ciężkiej pracy i wielu wyrzeczeniom osiągnął niebywały sukces. To film opowiadający historię Zenka Martyniuka, jednego z najpopularniejszych piosenkarzy disco-polo w Polsce.
Teraz Zenek postanowił opowiedzieć o swoich odczuciach dotyczących filmu. Piosenkarz był bardzo szczery.
Polecany artykuł:
Zenek był krytyczny.
Kuba Zając wcielił się w moją postać bardzo fajnie. Zresztą wszyscy to mówią – i moja mama, syn, siostra. Bardzo fajnie to zostało pokazane. Troszeczkę gorzej drugi etap z panem Krzysztofem. Krzysztof jest troszkę inny niż ja. Ale fajnie. Chociaż było trochę za mało czasu (...) Film mógł być bardziej dopracowany jeżeli chodzi o tę część muzyczną. Ale to wszystko wiąże się z tym, że już była ustalona data premiery i pracowali naprawdę ludzie w całej Polsce, dźwiękowcy, można powiedzieć, że 24 godziny na dobę. Troszkę może za szybko. Może gdyby było więcej czasu, to efekty byłyby lepsze
mówi w rozmowie z dziennikarzami serwisu JastrząbPost.
Martyniuk dodał, że najbardziej rozczarowały go sceny z Ostródą. Jego zdaniem powinny być tam pokazane sceny, gdzie na koncerty przychodziły dziesiątki tysięcy osób. Finalnie jednak wizja artystyczna reżysera mu się podoba.