Ci, którzy mieli ostatnio okazję spotkać Miley Cyrus w Nowym Jorku, mogli wpaść w poważne przerażenie. Wokalistka pojawiła się przed swoim hotelem w wyraźnie kiepskiej formie... Wiadomo, że gwiazda od kilku dni pracowała nad teledyskiem do jednej z piosenek na jej najnowszą płytę, którą nagrała we współpracy z Dua Lipą, jednak wyjście z planu w takim stanie może zaskakiwać. Co tam się stało?
Nawet pod obszernym kapeluszem i w masce było widać, że Miley Cyrus jest... cała zakrwawiona!
Zakrwawiona Miley Cyrus na planie
Krew na twarzy i rękach Miley Cyrus to oczywiście charakteryzacja na potrzeby jej najnowszego klipu. Najwyraźniej gwiazda uznała, że szkoda tracić czas na zmycie jej po pracy i w takim niepokojącym stanie wróci do hotelu. A fani zamarli! Przyznajcie się - nie wystraszylibyście się, spotykając kogoś tak zakrwawionego na ulicy?