Xavier Wiśniewski to 19-letni syn Michała Wiśniewskiego. Nastolatek zaniepokoił się dalszymi losami Telefonu Zaufania. To instytucja, która działa nieprzerwanie od 13 lat. Mogą tam zadzwonić osoby w kryzysie psychicznym i poprosić o pomoc. Bywa, że jest to ostatnia desperacka próba, przed odebraniem sobie życia.
Dalsze funkcjonowanie telefonu Zaufania stanęło pod znakiem zapytania. W ostatnich latach poziom finansowania przez rząd znacząco spadł. Przedstawiciele fundacji Dajemy Dzieciom Siłę mogli wciąż prowadzić inicjatywę dzięki wsparciu darczyńców.
Teraz poinformowali, że w 2022 roku Telefon Zaufania nie otrzyma dofinansowania od rządu. Xavier Wiśniewski jest zbulwersowany.
Na Instagramie napisał, że "wielu z moich znajomych choć raz miało myśli samobójcze, ale o tym się nie mówi. Z mojego gimnazjum odeszły trzy osoby, bo czuły się niepotrzebne".
Xavier dodał, że sam "miewa takie myśli".
Polecany artykuł:
O swoich doświadczeniach opowiedział również w Dzień Dobry TVN:
powiedział.
Na początku czułem się smutny, niechciany i to nie jest tak, że moja rodzina mnie odtrąciła, bo trochę to brzmi w ten sposób, jeżeli mówię o tym, że nie czułem się rozumiany (…) Obarczanie tylko rodziny jest też niesprawiedliwe. Ja po prostu czułem się nierozumiany przez społeczeństwo, czułem się odtrącony, niechciany, miałem nieszczęśliwą miłość, koledzy zaczęli odbierać sobie życie (...) Ciężko jest powiedzieć swojej mamie czy tacie: „nie chcę żyć, jest mi ciężko, czuję się nikim, dla moich znajomych jestem nikim”. Powiedzieć coś takiego jest bardzo, bardzo ciężko. W momencie, kiedy się otwieramy i decydujemy się na to, to oczekujemy, że ktoś odpowie: „ok, damy sobie z tym radę, poradzimy sobie, czego potrzebujesz” (…) To są małe rzeczy, a my nie zwracamy na nie uwagi