Gabi Drzewiecka przejęła program Big Brother po Agnieszce Woźniak-Starak, która z powodu osobistej tragedii na razie zrezygnowała z pracy w telewizji. Młoda dziennikarka nie kryje, że rola gospodyni reality show to jej spełnione marzenie, ale jednocześnie okoliczności, które doprowadziły ją do tego miejsca, są smutne i budzą u niej mieszane uczucia.
W wywiadach Gabi Drzewiecka podkreśla za każdym razem, że Agnieszka Woźniak-Starak jest jej bliską osobą, bo od początku kariery bardzo ją wspierała. Tak samo było i tym razem. Tuż przed startem nowej edycji Big Brothera prezenterka przesłała Gabi słowa wsparcia za pośrednictwem Instagrama. Drzewiecka nie kryje, że takie gesty wywołują u niej łzy.
Aga bezpośrednio do mnie nie pisała, natomiast wiem, że powiedziała w stacji, że bardzo się cieszy, że to ja prowadzę ten program i dzisiaj dostałam wiadomość od Agi menadżerki, że trzymają za mnie kciuki. Jest to dla mnie bardzo ważne, bardzo wzruszające.
- powiedziała Gabi Drzewiecka w wywiadzie dla WP tuż przed startem nowej edycji Big Brothera. Dziennikarka przyznała, że kiedy dowiedziała się, iż Agnieszka Woźniak-Starak zaadresowała do niej część swojego posta na Instagramie, łzy napłynęły jej do oczu.
Nie ukrywam, że jest to dla mnie i wzruszające, i trochę trudne. W takim sensie, że to był program, na który ona naprawdę bardzo czekała. Dostałam takie zadanie po niej, a jest to kochana osoba, która nie wiem dlaczego dostawała zawsze sporo negatywnych komentarzy, a jest to naprawdę, wierzcie mi państwo, jedna z najbardziej życzliwych osób w show biznesie, osoba, która zawsze bardzo szanuje ludzi, z którymi pracuje i która jest naprawdę kochana
- powiedziała dziennikarka i dodała ze łzami w oczach: "Przesyłam jej bardzo dużo miłości".