Amerykańskie media donoszą, że tuż przed wyborami prezydenckimi w USA wiele mieszkających tam gwiazd i VIP-ów w obawie o swoje bezpieczeństwo zdecydowało się na dodatkowe zabezpieczenia na wypadek ewentualnych rozruchów. W tym także na zatrudnienie uzbrojonych po zęby ochroniarzy!
W serwisach prasowych od kilku dni pojawiają się zdjęcia zabijanych deskami witryn sklepowych i wejść do lokali przy głównych ulicach dużych miast. Wszystko po to, aby zabezpieczyć mienie przed ewentualnym atakiem protestujących tłumów.
O swoje bezpieczeństwo boi się też wiele gwiazd. Zwłaszcza tych, które w ostatnim czasie opowiedziały się po którejś stronie politycznych sporów.
Ochrona z bronią na wypadek zamieszek
Serwis Page Six donosi na przykład, że administracja luksusowego apartamentowca Chelsea, w którym mieszkali między innymi Debbie Harry czy Pete Davidson, na krótko przed wyborami prezydenckimi zatrudniła uzbrojonych strażników.
Jak czytamy w doniesieniach Page Six, zarządca położonego w Nowym Jorku luksusowego apartamentowca poinformował, że w obawie przed "masowymi protestami" niezadowolonych z wyniku wyborów prezydenckich grup, zdecydował się na dodatkowe środki bezpieczeństwa. W pobliżu budynku mieli już w weekend pojawić się ochroniarze w mundurach wyposażeni w długą broń!
Również reporterka „Post” donosi, że najbogatsi znani mieszkańcy miasta zatrudnili uzbrojonych strażników, którzy w dniu wyborów mają pilnować ich luksusowych budynków na Manhattanie.
W tej części Nowego Jorku swoje apartamenty mają m.in. Jon Bon Jovi, Justin Timberlake i Jessica Biel, Taylor Swift, Roman Abramovich czy Matt Damon.