Emocje, stres i świadomość tego, że oglądają nas tysiące osób potrafi niejednego wyprowadzić z równowagi. Nic dziwnego, że wpadki w TV najczęściej zdarzają się właśnie w programach na żywo. A te, jak wiemy, rządzą się swoimi prawami. Może właśnie dlatego widzowie tak je lubią. Nigdy przecież nie wiadomo, co wydarzy się na ekranie za kilka sekund.
Właśnie taki nieoczekiwany incydent wydarzył się podczas jednego z wydań "Dzień dobry TVN", kiedy to wywiad z Sylwią Gliwą został przerwany przez mieszkankę Warszawy, której nie spodobał się fakt blokowania wejścia do bloku przez ekipę telewizyjną.
Zobacz też: Polski influencer spełnił muzyczne marzenie córki. Dziewczyna Enso nową gwiazdą rapu
Dzień Dobry TVN - wpadka
Wszystko działo się na żywo, co dodatkowo podniosło poziom emocji. Reporterka Katarzyna Jaroszyńska prowadziła rozmowę z Sylwią Gliwą, która opowiadała o nowych odcinkach serialu "Na Wspólnej”. Spacerowały ulicami Warszawy, a kamera towarzyszyła im na każdym kroku. Nagle do akcji wkroczyła kobieta, która nie kryła swojego zdenerwowania. Okazało się, że ekipa telewizyjna blokowała wejście do jej bloku, a ona chciała po prostu dostać się do mieszkania.
Ja chcę wejść do domu - przerwała wywiad kobieta.
Dziennikarka starała się załagodzić sytuację, tłumacząc, że właśnie nagrywają program na żywo i zaraz zrobią miejsce. Jaroszyńska próbowała rozluźnić atmosferę, żartując na wizji.
Pani weszła nagle na live'a - powiedziała. Dodała też, że to właśnie takie momenty nadają uroku programom na żywo.
Zobacz galerię: Wielki zwrot w karierze Karoliny Pajączkowskiej. Dziennikarka wkracza do świata gier komputerowych