Wojtek Szczęsny szokuje wyznaniem. Tak przygotował się na pierwszą randkę z Mariną!

Marina i Wojtek Szczęsny tworzą szczęśliwą parę od wielu lat, a dodatkowo są rodzicami małego Liama. Ich miłość niejednokrotnie zachwycała internautów. Nie tak dawno piosenkarka opowiedziała o historii ich miłości. Choć z jej ust brzmiało to rozczulająco, piłkarz ewidentnie postanowił sobie zażartować. Nic dziwnego, znany jest z ogromnego poczucia humoru. Tym razem podsumował nie tylko ich pierwszą randkę, ale również opowiedział o początkach znajomości. Należy pamiętać, że niektóre wypowiedzi powinno się wziąć z przymrużeniem oka. Najprawdopodobniej są utrzymywane w żartobliwym tonie. Jak to wszystko się zaczęło? Szczegóły znajdziecie pod wideo!

ZOBACZ TAKŻE: MaRina o karierach Roxie i Viki. Ma dla nich ważną radę!

Wojciech Szczęsny i Marina - pierwsza randka

Wojtek Szczęsny udzielił wywiadu, podczas którego dziennikarka Świata Gwiazd zapytała go o pierwsze spotkanie z Mariną. Piłkarz żartobliwie opowiedział o tym niezwykłym wydarzeniu, przyznając się, że nie do końca działał naturalnie!

ZOBACZ TAKŻE: MaRina i Wojtek Szczęsny pokażą swoje życie przed kamerami? Padł pomysł reality-show!

Pierwsza randka była 10 lat temu. Marina powiedziała w rozmowie ze mną, że Ty wtedy powiedziałeś "Ty jeszcze tego nie wiesz, ale będziesz moją żoną". Jak na to patrzysz z perspektywy czasu? - zapytała dziennikarka.

No patrzę na to tak, że miałem rację. Nie ukrywam i przyznaję się. Żeby mieć odwagę na pierwszą randkę, ja troszkę popiłem, więc mogłem różne głupoty powiedzieć, a akurat ta głupota okazała się prawdą i to fajnie, bo dzisiaj jest śmieszna historia do opowiadania znajomym - wyznał Wojtek Szczęsny.

Wojciech Szczęsny i Marina - początek znajomości

Wojtek Szczęsny nie poprzestał na historii o pierwszej randce. Opowiedział również, jak z jego perspektywy wyglądał początek znajomości z piosenkarką.

Panuje w show-biznesie taka teoria, że Ty ją sobie wyhaczyłeś - zaczęła dziennikarka.

To znaczy nie tyle wyhaczyłem, co rzeczywiście ja bardzo nie znam polskiego show-biznesu, więc na parę miesięcy przed poznaniem mojej żony, nie miałem pojęcia, kim była. Gdzieś zobaczyłem zdjęcie i zrobiło wrażenie. Jakiś zbieg okoliczności sprawił, że mieliśmy jakiś kontakt parę miesięcy później. No to jak już mieliśmy kontakt, to już chyba wypada zaprosić na randkę, nie? A jak już zaprosiłem na randkę, no to po jakimś czasie wypada dać pierścionek zaręczynowy i założyć rodzinę i mieć wspaniałe życie - podsumował piłkarz.