Wojciech Szczęsny

i

Autor: AKPA Wojciech Szczęsny przejdzie niedługo na sportową emeryturę. Co dalej?

Gwiazdy sportu

Wojciech Szczęsny wie co chce robić na sportowej emeryturze. Chce spełnić wielkie marzenie z dzieciństwa

Wojciech Szczęsny, jeden z najbardziej rozpoznawalnych bramkarzy, jest nie tylko utalentowanym sportowcem, ale także człowiekiem z wielkimi marzeniami. Z uwagi, iż jego kariera właśnie dobiegła końca, ogłosił, że zamierza spełnić swoje dziecięce marzenia.

Wojciech Szczęsny i jego żona Marina Łuczenko-Szczęsna od 2015 roku mieszkają we Włoszech. Przeprowadzili się tam, gdy bramkarz podpisał kontrakt z AS Roma. Dziś Wojciech jest kluczowym zawodnikiem Juventusu Turyn, a ich życie w południowej Europie można opisać jako spokojne i szczęśliwe. Para pobrała się 21 maja 2016 roku, a dwa lata później, 30 czerwca 2018 roku, urodził się ich syn, Liam. Ostatnio ogłosili radosną nowinę na Instagramie – wkrótce ich rodzina się powiększy, bo spodziewają się córeczki. Na tym nie koniec rewelacji. Bramkarz w jednym z wywiadów wyznał, co zamierza robić na sportowej emeryturze. Będziecie zaskoczeni!

Marina w ciąży! Wojciech Szczęsny ponownie zostanie ojcem

Wojciech Szczęsny nie zagra na Mundialu 2026

Podczas wywiadów, Szczęsny jasno wyraził swoje stanowisko na temat dalszej gry w reprezentacji Polski. Powiedział zdecydowanie, że nie zamierza grać na mundialu w 2026 roku.

Na mundialu 2026 roku nie będę już grał w piłkę. Kropka

- powiedział stanowczo na kanale Foot Truck.

Jego decyzja jest ostateczna. Bramkarz tłumaczył, że nie chce angażować się w nowy cykl przygotowań do mistrzostw świata, jeśli miałby go nie dokończyć.

Nie ma sensu zaczynać tego nowego cyklu reprezentacji, czyli przygotowań do mundialu, jeśli miałbym go nie skończyć

- dodał sportowiec.

Wojciech Szczęsny marzy o studiach i deweloperce

Wojciech Szczęsny, mimo że wciąż jest aktywnym sportowcem, już teraz myśli o swojej przyszłości poza boiskiem. Jego marzenie z dzieciństwa to projektowanie budynków, które zmienią panoramę Warszawy.

Od młodego chłopaka miałem bardzo dziwne marzenie. Jak mieszkałem na 10 piętrze na Grochowie. Z mojego mieszkania nie było widać centrum Warszawy. Natomiast na klatce schodowej było takie małe okienko, w którym idealnie można było zobaczyć panoramę Warszawy. Nie wiem kiedy i dlaczego, ale patrząc w to okienko, pomyślałem, że zaprojektuję budynek, który zmieni panoramę tego miasta

- wyznał w wywiadzie.

Szczęsny zdaje sobie sprawę, że realizacja jego marzenia to proces wymagający czasu i cierpliwości.

Oczywiście to się nie wydarzy od razu, że skończę karierę i za pięć lat będę próbował zbudować 150 pięter w Warszawie. Tak to nie działa. (...) Nie wiadomo, czy kiedykolwiek się to wydarzy, ale taki mam cel, by do niego dążyć krok po kroku. Moje projekty, czy to prywatne, czy zawodowe z czasem były coraz większe

- wyjaśnił.

Zaznaczył również, że marzy o tym, aby rozpocząć studia na architekturze.