Choć polski sąd ograniczył Robertowi Śmigielskiemu władzę rodzicielską nad mała Elizabeth i ustalił spotkania z córką dwa razy w miesiącu w obecności mamy i kuratora, w USA ruszył ponoć podobny proces, wytoczony przez Weronikę Rosati.
Weronika Rosati walczy na kilku frontach
Aktorka wytoczyła byłemu kochankowi aż trzy procesy w Los Angeles: o zakaz zbliżania się Śmigielskiego do niej i córki, o zmianę nazwiska Elizabeth i o ograniczenie ojcu dziecka praw rodzicielskich. Jak podaje Fakt, pierwsze posiedzenie sądu w tej ostatniej kwestii odbyło się w środę, 31 lipca 2019.
Jak czytamy w Fakcie, Weronika Rosati musi złożyć nowy pozew przeciwko ojcu Eli i dołączyć do niego akta z sądu w Warszawie do wglądu. Robert Śmigielski ponoć domagał się oddalenia sprawy, jednak sąd nie przyjął wniosku. Pierwsza rozprawa ma się odbyć 2 października.
Tabloid podaje, że Weronika Rosati żąda, by Robert Śmigielski mógł widywać się z córką w USA tylko przez kilka godzin raz w miesiącu. Spotkania miałyby odbywać się wyłącznie w weekendy i - podobnie, jak dzieje się to w Polsce - w obecności kuratora.
Dla niej i dla córki są to bardzo stresujące godziny. Ela bawi się z ojcem, ale co chwilę ucieka do mamy na ręce
- cytuje znajomą aktorki gazeta.

i