O tym, że Beyonce na okładce Vogue przejdzie do historii, pisaliśmy już wcześniej.
>> Beyonce sama decyduje o swojej okładce w Vogue. Wybór fotografa przejdzie do historii
Teraz już wiemy, że wizja gwiazdy to był strzał w 10! Zobaczcie, jak wygląda Beyonce w Vogue .
Przy okazji wyjątkowej sesji okładkowej Beyonce udzieliła obszernego wywiadu. W nim artystka wyjaśnia, dlaczego zdecydowała się na małą ilość makijażu na okładce.
Myślę, że ważne jest, aby kobiety i mężczyźni widzieli i docenili piękno swoich naturalnych ciał. Dlatego zdjęłam peruki i przedłużane włosy i użyłam mało makijażu do tej sesji. Moje ciało wciąż ma ślady ciąży. Ramiona, uda i "mamusiowy" brzuszek na razie ze mną zostaną. Myślę, że to jest prawdziwe. Kiedy będę gotowa na sześciopak, odpalę tryb bestii i będę ruszać tyłek, dopóki go nie otrzymam.
Mówiła Beyonce o swoim ciele w Vogue.
W tym samym wywiadzie artystka wyjawiła szokujące informacje na temat swojego pochodzenia. Otóż piosenkarka zbadała swoje drzewo genealogiczne. Okazuje się, że Beyonce pochodzi od właściciela niewolnika, który zakochał się i ożenił się z niewolnikiem.
We wrześniowym Vogue Beyonce komentuje zdrady Jay-Z.
Pochodzę z rodu złamanych relacji damsko-męskich, nadużywania władzy i nieufności. Dopiero gdy zobaczyłam to wyraźnie, byłam w stanie rozwiązać te konflikty w moim własnym związku. Łączenie się z przeszłością i znajomość naszej historii sprawia, że jesteśmy zarówno posiniaczeni, jak i piękni.
Piękne są z pewnością zdjęcia Beyonce w Vogue. Pierwszy raz w historii magazynu wykonał je czarnoskóry fotograf-Tyler Mitchell.