Marianna Dufek z Kamilem Durczokiem była ponad 20 lat. Para poznała się w pracy i gdy Durczok w zawrotnym tempie rozwinął swoją karierę, jego żona pozostała na Śląsku w cieniu męża. Gdy doszło do rozpadu tej relacji, nie obeszło się bez udziału mediów. Para uzyskała rozwód w 2017 roku, jednak oddzielnie żyła już wcześniej. W rozmowie z „Fashion Magazine” Marianna Dufek zdradziła więcej szczegółów na temat relacji z byłym mężem. Okazuje się, że po rozwodzie obowiązywał ją pięcioletni nakaz milczenia w tej sprawie. Mimo rozpadu tego małżeństwa Dufek wspierała swojego byłego. W rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem wyznała, że nawet po rozwodzie czuła na sobie obowiązki żony. To właśnie Marianna Dufek miała zastać Kamila Durczoka z pistoletem przy skroni po wybuchu afery z „Wprost”.
ZOBACZ TEŻ: Magda Mołek zdradziła, dlaczego nie chce wrócić do pracy w telewizji
Dziennikarka zdradziła też przyczynę śmierci Kamila Durczoka. Okazuje się, że chorował na żylaki przełyku. Niezbędna była operacja wątroby, jednak okazuje się, że dziennikarz nie wyraził na to zgody. Tajemnic było wiele, a jedną z nich okazały się też zarobki. Marianna Dufek w wywiadzie mówi:
Miałam wtedy luksus pracy wyłącznie dla przyjemności. W domu nie było problemu z pieniędzmi. Nie wiedziałam, ile zarabia mój mąż. Tego dowiedziałam się niedawno z akt sądowych sprawy o podrobienie weksla. To była nieprzyzwoita kwota, grubo ponad sto tysięcy złotych miesięcznie, gdy był redaktorem naczelnym "Faktów". Dostawałam od niego, w moim rozumieniu, duże pieniądze na życie. Z tego utrzymywałam całą rodzinę, opłacałam nasze wyjazdy zagraniczne, odkładałam na polisę syna i byłam w stanie jeszcze zaoszczędzić. Dzięki temu po latach to ja płaciłam ogromne opłaty sądowe za procesy z "Wprost - opowiada Marianna Dufek.
Kamil Durczok nie ukrywał się po rozwodzie z nowymi relacjami i ochoczo korzystał z życia w nowej rzeczywistości. Marianna Dufek w pewnym momencie postanowiła odciąć stare życie grubą kreską:
Kiedy wrócił na Śląsk i zabrał ze sobą z Warszawy koronę króla życia. Jego zachowania były nie do zniesienia. Wreszcie dotarło do mnie, że to jest nie w porządku wobec mnie, naszego syna i znajomych - mówi była żona Kamila Durczoka.