Sinéad O'Connor była jedną z najbardziej rozpoznawalnych wokalistek naszych czasów, a jej emocjonalne interpretacje utworów poruszały serca milionów fanów na całym świecie. Kiedy zmarła w wieku 56 lat, pozostawiła po sobie majątek wyceniony na 1,7 miliona funtów, który po odliczeniu długów, kosztów prawnych i pogrzebowych wyniósł 1,4 miliona funtów. Testament gwiazdy, sporządzony w 2013 roku, został teraz ujawniony i zdradza, jak artystka zaplanowała przyszłość swoich dzieci oraz co zamierzała zrobić ze swoją muzyczną spuścizną.
Ostatnia wola Sinead O'Connor
W testamencie Sinéad O'Connor jasno określiła, że jej majątek zostanie podzielony między jej dzieci. Artystka, która w trakcie życia była matką czworga dzieci, zmierzyła się z ogromną tragedią, kiedy jej 17-letni syn Shane zmarł tragicznie w 2022 roku. Pozostała trójka dzieci – Jake Reynolds, Roisin Waters i Yeshua Bonadio – to główni beneficjenci jej testamentu.
O'Connor nie poprzestała na podziale majątku. W swoich ostatnich życzeniach zawarła również szczególną prośbę dotyczącą jej dorobku muzycznego. Piosenkarka, której albumy sprzedały się w liczbie 6,2 miliona egzemplarzy na całym świecie, zapisała, że po jej śmierci dzieci mają pełne prawo decydować o wydawaniu jej muzyki.
Mają wydać moje albumy i wycisnąć z tego tyle, ile się da
- napisała artystka w testamencie, pokazując swoje pragmatyczne podejście do jej spuścizny artystycznej.
Testament ujawnia także bardziej osobiste aspekty życia Sinéad. Gwiazda zapisała swoje religijne przedmioty swojemu zmarłemu synowi Shane’owi, a kolekcję gitar przekazała najmłodszemu synowi, Yeshua. Jako wykonawcę testamentu artystka wyznaczyła swojego byłego męża Johna Reynoldsa, z którym była związana w latach 1987–1991.