Obecnie Jacek Rozenek wiedzie szczęśliwe życie u boku o dwadzieścia lat młodszej partnerki - Marii. Jednak w 2019 roku jego życie diametralnie się zmieniło. Wszystko przez zdiagnozowaną w styczniu 12-procentową frakcję wyrzutową serca. Pięć miesięcy później aktor przeszedł rozległy udar mózgu. Stan Jacka Rozenka był wówczas krytyczny, a jego rodzina drżała o jego życie. Na szczęście aktorowi udało się wrócić do pełnej sprawności i dziś może cieszyć się w pełni życiem.
Zobacz także: Jacek Rozenek zaskoczył wyznaniem. Poślubi młodszą o 20 lat ukochaną?
Jacek Rozenek za powrót do zdrowia musiał zapłacić fortunę!
Jednak jego droga do powrotu do zdrowia była długa i wyboista, o czym Jacek Rozenek opowiedział w ostatnim wywiadzie, którego udzielił Żurnaliście. Aby móc powrócić do pełni sił oraz pracy zawodowej, Rozenek musiał przejść rehabilitację. Narodowy Fundusz Zdrowia oferował jedynie trzy sesje w tygodniu, a każda z nich trwała 45 minut. Niestety, nie było to wystarczające dla osoby, która szybko chce wrócić do sił, dlatego Jacek Rozenek zdecydował się znaleźć rehabilitanta na własny rachunek. Jak można się domyśleć, nie była to wcale tania opcja. Aktor wyznał, ile musiał zapłacić za to, aby stanąć na nogi. Kwota, jaką musiał wydać, przyprawia o zawrót głowy! Mimo to aktor nie zdecydowała się na zorganizowanie zbiórki, która mogłaby wesprzeć jego leczenie. Podkreślił jednak, że mógł liczyć na pomoc znakomitych specjalistów, którzy niejednokrotnie swoje usługi oferowali mu bezinteresowną pomoc. Miesięcznie Jacek Rozenek wydawał około 20 tysięcy złotych. Ile wyniosła łączna kwota za leczenie?
Około 1,5 mln zł, czyli zasoby dosyć spore. Nie wiem, czy mnie kosztowało w ogóle. W tym szerszym znaczeniu, o którym teraz mówimy, te pieniądze nie mają żadnego znaczenia. Oczywiście, jeżeli byłbym przywiązany do pieniędzy, no to bym tutaj płakał i jojczył strasznie, że to jest bardzo drogie, że to jest niesprawiedliwe, bo ja zawsze płaciłem bardzo duże podatki. Miałbym prawo być zdenerwowany, a nie jestem, bo nie tutaj leży problem. Zapłaciłem ekstremalnie wysoką cenę, przede wszystkim nie w finansach, ale w pracy własnej. Pracy nad tym, żeby się ruszyło obydwiema rękami i nogami - wyznał Jacek Rozenek we wspomnianej rozmowie z Żurnalistą.