Pierwszym uczestnikiem był Chris Cugowski, który tym razem wcielił się w postać amerykańskiego rapera Macklemore’a. Wykonał utwór „THRIFT SHOP” i jak zawsze poradził sobie z tym zadaniem wyśmienicie!
– Znakomita kreacja postaciowa, aktorska, wyglądasz fantastycznie – powiedziała Katarzyna Skrzynecka.
– Byłeś może trochę niepewny momentami, bo rzeczywiście wjeżdżają ci bardziej takie rockowe numery. Ale wjechałeś w ten utwór, wziąłeś go na barki, tak jak wziąłeś na barki ten kożuch – dodał Gromee.
Tomek Ciachorowski zmierzył się z bardzo trudnym zadaniem, wcielił się w postać rapera Kanye Westa. Nie było łatwo rapować i odtworzyć wszystkie „nieskoordynowane” ruchy muzyka.
Klara Willimas wprowadziła nas w magiczny i romantyczny nastrój, śpiewając utwór „I Love You Always Forever” Donny Lewis. To wykonanie przyniosło jej wygraną w odcinku.
Następnie na scenę wyszedł Bono – czyli Robert Janowski. Aktor miał bardzo trudne zadanie, bo nie jest łatwo zmierzyć się z żywą legendą muzyki rockowej. Ale świetnie sobie z tym poradził. Doskonała charakteryzacja, ruch sceniczny i barwa głosu – 100% Bono! Za ten występ aktor otrzymał od czwórki jurorów owacje na stojąco!
– Cudownie wykonana praca, niesamowita charyzma wokalna, niesamowite wzruszenie oglądając, jak trzymasz skupienie, jak trzymasz postać, jak tworzysz naprawdę charyzmatyczny występ. Nie sposób jest nie wstać po tak znakomitym występie w roli Bono – zachwyciła się Katarzyna Skrzynecka.
– To było niebywałe, jak bardzo ten Bono ciebie wchłonął, bo od pierwszego twojego wejścia, od pierwszego kroku zupełnie zniknąłeś za tą postacią. I głosowo, i postaciowo, i ruchy, po prostu wszystko było dzisiaj na miejscu. Dla mnie to jest „ten” występ! – dodała Małgorzata Walewska.
Odcinek wygrała Klara Williams, a czek na 10 tysięcy złotych przekazał na Fundację Serce Dziecka im. Diny Radziwiłłowej.
Trzecią uczestniczką była Basia Kurdej-Szatan, która zachwyciła wykonaniem piosenki „Break my heart” Dua Lipy. Aktorka perfekcyjnie odtworzyła choreografię z teledysku, świetnie wyglądała, a przede wszystkim zaśpiewała głosem znanej brytyjskiej piosenkarki!
– Byłaś torpedą! Petardą! Aż powiem to na stojąco! Twój występ dziś to była naprawdę petarda! Nie wiem, jak to zrobiłaś, Basia, że trzymałaś twarz z klipu, a ze środka był taki wokal, że mnie aż głowa płonęła! Brawa! – zachwyciła się Katarzyna Skrzynecka.
– Podoba mi się taki nostalgiczny sposób śpiewania, bez emocji, ale tak skoncentrowany na pięknej barwie głosu. I to jest to, co mnie ujęło w jej wykonaniu i twoim. Do tego niebywale synchroniczny i piękny ruch. Naprawdę podbiłaś moje serce! – powiedziała Małgorzata Walewska.
Katarzyna Łaska tym razem zmierzyła się z legendą Arethą Franklin – amerykańską piosenkarką soulową i bluesową. Była nazywana „Królową soulu” i jest jedną z najpopularniejszych przedstawicielek tego gatunku. Kasia wykonała utwór „I say a little prayer” i zachwyciła wszystkich! Za ten występ otrzymała owacje na stojąco od czwórki jury!
– Wykonałaś to mistrzowsko! – zachwycił się Michał Wiśniewski.
– To jest niebywałe – powiedziała Małgorzata Walewska.
– Cudownie, że ten utwór trafił do Ciebie! Poruszałaś się w nim jak ryba w wodzie! To była oscarowa kreacja! – zachwyciła się Katarzyna Skrzynecka.
– Dla mnie idealnie wtopiłeś się w to flow, i miałeś to w ciele, w każdym ruchu – podsumowała Małgorzata Walewska.
– Strasznie ciężko jest się wbić w rolę rapera, który robi to absolutnie naturalnie. Jak zobaczyłem utwór, pomyślałem, że Tomek polegnie! No nic bardziej mylnego! Nawet nie wiesz, jak strasznie się cieszę, że się tak bardzo myliłem! – powiedział Michał Wiśniewski.
Prezenterka Paulina Sykut-Jeżyna przed występem nabawiła się ciężkiej niedyspozycji krtani i tchawicy. Praca nad męską barwą głosu Artura Rojka sprawiła, że jej gardło się „przepracowało”. Mimo tych niesprzyjających warunków, fenomenalnie wykonała utwór „Peggy Brown”.
– To jest niebywałe, jak bardzo się schowałaś za tą postacią! Wiemy tutaj o Twojej niedyspozycji, jednak mam wrażenie, że ona Ci tu tylko wyszła na korzyść, w ogóle nie słychać Twojego głosu – powiedziała Małgorzata Walewska.
– Podobieństwo z oryginałem o włos nie do odróżnienia zarówno głosowo, jak i postaciowo – dodała Katarzyna Skrzynecka.
– Klara, ślicznie, subtelnie, dziewczęco, nastrojowo. Czyściusieńko wokalnie i intonacyjnie, wspaniale! Bardzo Ci gratuluję tego wykonania – powiedziała Katarzyna Skrzynecka.
– Olbrzymi progres wokalny – dodał Michał Wiśniewski.
– Naprawdę stworzyłaś magiczną atmosferę, która przeniosła nas w inny świat. Miałam wrażenie, że absolutnie wykonujesz to z pełną swobodą, i że to jest w ogóle twoja piosenka. Gratuluję ci bardzo serdecznie, jest to twój najlepszy występ – zachwyciła się Małgorzata Walewska.
Ostatnim uczestnikiem był Adam Zdrójkowski, który wcielił się w absolutną legendę przedwojennej piosenki – Hankę Ordonównę. Była to jego pierwsza rola kobieca w programie. Hanka Ordonówna śpiewała w bardzo specyficzny sposób, dlatego tydzień prób śpiewania jej charakterystycznym falsetem zdarł Adamowi gardło, co doprowadziło do powstania guzków głosowych i całkowitej utraty głosu. Nie obyło się bez podania sterydów, które pozwoliły Adamowi wyjść na scenę. Mimo ciężkiej sytuacji fantastycznie wykonał piosenkę „Na pierwszy znak”.
– Wspaniały byłeś! Adaśku, od pierwszego kroku byłeś tak wspaniałą kobietą, tak pięknie szedłeś! Ja poproszę, abyś to jeszcze raz zaśpiewał w szczycie formy! Było przepięknie! – powiedziała Małgorzata Walewska.
– Adam, wielkie gratulacje, że nie oddałeś tego walkowerem. Jesteś super dzielny! – dodała Katarzyna Skrzynecka.
Tabela wyników po pierwszym odcinku wygląda następująco:
- Klara Williams
- Kasia Łaska
- Basia Kurdej – Szatan
- Tomek Ciachorowski
- Robert Janowski
- Paulina Sykut – Jeżyna
- Adam Zdrójkowski
- Chris Cugowski