Od zdrady Tristana Thompsona, która ostatecznie zakończyła jego związek z Khloe Kardashian, minął już ponad rok. Dziś celebrytka utrzymuje ze swoim byłym regularny kontakt, choć zapewnia przy tym, że absolutnie nie bierze pod uwagę możliwości powrotu. Dla Khloe od samego początku najistotniejszą kwestią było stworzenie dla True pełnej rodziny - z tego też powodu, jak wszyscy pamiętamy wybaczyła Tristanowi pierwszą zdradę, której dopuścił się tuż przed jej porodem.
Gdy jednak na jaw wyszedł romans Tristana Thompsona z Jordyn Woods, Kardashianka nie dała mu już kolejnej szansy. Niewierny koszykarz stał się wrogiem numer 1 dla całej jej rodziny i wszystkich fanów.
Tristan Thompson znów w natarciu
Ku zaskoczeniu wszystkich po tym, jak Khloe z nim zerwała, Tristan Thompson nagle postanowił zrobić wszystko, by ją odzyskać. Koszykarz, który dotąd nie był uważany za idealnego ojca, zaczął sprawiać wrażenie troskliwego taty. Celebrytka, choć z dużą dozą nieufności, zaczęła więc na nowo wpuszczać go do swojego życia.
Dziś Khloe Kardashian i Tristan Thompson regularnie się widują, a on nie pozostawia wątpliwości, że nie chodzi mu wyłącznie o kontakt z córką. Sportowiec już od dawna zostawia pod zdjęciami Khloe na Instagramie gorące komentarze, za które później masowo obrywa od fanów. Nie inaczej było tym razem, gdy słowem "pikantnie" skomentował fotkę celebrytki w bieliźnie.
Myślicie, że Khloe podobają się jego flirciarskie teksty?