Marilyn Manson był bliski zakończenia kariery, ponieważ przed każdym występem zżerała go trema.
Kontrowersyjny wokalista nie lubi występować na żywo i twierdzi, że w ostatnim czasie koncerty tak bardzo go wyczerpywały, że zastanawiał się nad zakończeniem kariery.
Sześć miesięcy temu chciałem z tym skończyć. Chciałem pożegnać się z muzyką i nie mieć z nią więcej do czynienia. Zdarzały się dni, kiedy nie chciałem po raz kolejny stawać przed widownią. To dziwne, bo kiedy zaczynałem karierę, nie miałem nic do stracenia, a teraz mam bardzo dużo do stracenia. Zmieniłem zdanie, bo zamierzam się ożenić i nie chcę rezygnować ze swojego statusu materialnego. Odniosłem sukces, mam kontrolę nad swoim życiem i jestem spełnioną, zdrową psychicznie osobą. Nie chcę tego stracić -mówi artysta, który w najbliższej przyszłości poślubi striptizerkę Ditę Von Teese.
Trema zżerała Mansona
2006-11-21
11:18
Marilyn Manson był bliski zakończenia kariery, ponieważ przed każdym występem zżerała go trema.