Tomasz Karolak

i

Autor: WBF

Tomasz Karolak został odrzucony przez polską armię? "Panie, co Pan?!"

2022-03-03 16:38

Tomasz Karolak postanowił czynnie wesprzeć pogrążoną w wojnie Ukrainę, jednak został odesłany z kwitkiem. Aktor skomentował w sieci absurdy wojskowych procedur.

Tomasz Karolak to jeden z najpopularniejszych polskich aktorów. Gwiazdor "Rodzinki.pl" wykazał się wielkim gestem i odwagą, podejmując decyzję o zgłoszeniu się do polskiej armii. Wszystko rzecz jasna, by pomóc narodowi ukraińskiemu, który od tygodnia walczy z rosyjskim okupantem. Aktor został jednak... zignorowany. Absurdalną sytuację opisał w social mediach.

Zobacz także: Rosyjski żołnierz poddał się w Ukrainie. Dostał gorącą herbatę i zadzwonił do mamy - nie mógł powstrzymać łez

Tomasz Karolak zgłosił się na ochotnika do polskiej armii - co poszło nie tak?

Na InstaStories Tomasza Karolaka pojawiła się relacja, obok której doprawdy nie sposób przejść obojętnie. Zgodnie z jego słowami (i informacją opublikowaną przez agencję PAP), gwiazdor polskich komedii romantycznych zgłosił się na ochotnika do Wojskowej Komendy Uzupełnień, jednak przy próbie kontaktu został zwyczajnie zignorowany przez pracowników cywilnych.

Zadzwoniłem do Wojskowej Komedy Uzupełnień, żeby dowiedzieć się, jak się szkoli rezerwistów, takich jak ja, do ewentualnych działań. Pan w Wojskowej Komendzie powiedział: "Panie, co pan?! Panie, po co wy tyle wydzwaniacie?! To jest nieczynne. Sobota, niedziela - wolne. Proszę dzwonić od 8. Tu pracują pracownicy cywilni" - wyjaśnił aktor.

Zobacz także: Polskie gwiazdy, które pomagają Ukrainie. Ich postawa jest godna podziwu

Ironicznie dodał również, że "gdyby nas zatem zaatakowała Rosja, na przykład, to, żeby się wyszkolić, musielibyśmy czekać do 8 rano w poniedziałek". Aktor nie dawał jednak za wygraną i zaproponował pewne rozwiązanie. 

To mówię: weźcie zróbcie jakiś punkt informacyjny, albo coś takiego, np. dla młodych, którzy chcą wstąpić czy coś, w porywie namiętności narodowej - kontynuował w swojej relacji.

W odpowiedzi miał jednak usłyszeć jedynie: "Panie, do widzenia". Na obecną chwilę przedstawiciele Wojskowej Komedy Uzupełnień nie odnieśli się do zaistniałej sytuacji.

Zobacz także: Natalia Siwiec przyjęła pod swój dach rodzinę z Ukrainy. Na tym pomoc celebrytki się nie kończy

Były dowódca jednostki specjalnej Grom o taktyce militarnej Rosji