Tomasz Jakubiak w najnowszym wpisie mówi o swoim zdrowiu. "Nóżki mi odmówiły posłuszeństwa"

Tomasz Jakubiak zyskał ogromną sympatię i uznanie widzów dzięki szeregowi autorskich programów kulinarnych, które na początku swojej kariery medialnej prowadził na antenie Canal+ Kuchnia. To właśnie tam przybliżał widzom tajniki kuchni regionalnej oraz zdradzał swoje sposoby na przyrządzanie przeróżnych dań. W ubiegłym roku dołączył także do składu jury kulinarnego stacji TVN "MasterChef Nastolatki", gdzie wykazał się nie tylko ogromnym profesjonalizmem, ale również empatią do młodych adeptów sztuki kulinarnej. Niestety, w tym sezonie musiał zrezygnować z udziału w show. Wszystko z powodu ciężkiej choroby, z jaką od kilku miesięcy się mierzy.

Zobacz także: Nowe nagranie Tomasza Jakubiaka poruszyło internautów. Zwracają uwagę na jeden szczegół

Tomasz Jakubiak mówi o codziennych zmaganiach z chorobą

Choć Tomasz Jakubiak choruje na niezwykle ciężki przypadek nowotworu jelita i dwunastnicy, to nie zamierza poddać się w tej nierównej walce i dzielnie stawia czoła chorobie. Mimo iż nowotwór poczynił znaczne spustoszenia w organizmie 42-letniego kucharza, ten stara się nie tracić pogody ducha i każdego dnia walczy o powrót do sprawności. W jednym z wcześniejszych postów wyznał jednak, że choroba sprawiła, iż poruszanie się sprawia mu ogromne problemy, dlatego też musi korzystać z wózka inwalidzkiego. Na szczęście może liczyć na pomoc rodziny i wiernych przyjaciół, którzy na każdym kroku go wspierają. Teraz kucharz umieścił w sieci kolejny film, na którym pokazał, jak wygląda jego spacer. Wspierając się na kijkach przeznaczonych do uprawiania nordic walkingu, pokonał jednak krótki dystans bez wózka.

Dzisiaj pobijanie kolejnych rekordów, przyjaciele przyjechali wspierać mnie, żebym się uczył. Zobaczcie, wszedłem pod górkę. Jerzyk mi postawił tam wózek, a ja muszę pokonać teraz tę trasę. Ale w końcu jakoś trzeba trenować te nogi, bo czego nie wolno? Nie wolno nigdy się poddawać - powiedział Tomasz Jakubiak.

Zaznaczył, że choć jest dumny, iż udało mu się zrealizować wyznaczony cel, to nie ukrywa, że przemierzenie tej niewielkiej odległości sprawiło mu sporo problemów.

Wyzwanie było całkiem ciekawe, ale już nóżki mi odmówiły posłuszeństwa. Na szczęście jest jeszcze Jula pełna pary - wyznał.

Dalszą część spaceru Tomasz Jakubiak przemierzył już na wózku inwalidzkim. W poście, w którym pokazał, jak układa z synem klocki, odniósł się także do tego, jak wygląda jego codzienne życie z chorobą.

Moja choroba to jedno wielkie budowanie i burzenie. Raz jest dobrze, klocki się trzymają, wszystko ma kształt i sens. A potem nagle - bach - i rozsypuje się wszystko - napisał na Instagramie Jakubiak.