Paweł Deląg najpierw zachwycił polskich widzów, by potem nauczyć się rosyjskiego i rozkręcić karierę za wschodnią granicą. Nie miał jednak problemów z tym, by porzucić budowane od lat dobre imię na rosyjskim podwórku filmowym na rzecz oddania hołdu obywatelom z Ukrainy. Gdy u naszych wschodnich sąsiadów wybuchła wojna, Paweł Deląg zrezygnował z przyjmowania ról w Rosji. Co więcej - do swoich zagranicznych fanów otwarcie zaapelował w tej sprawie.
Od ciebie zależy powstrzymanie tego horroru. Wszyscy z całego świata musimy powiedzieć "nie" wojnie. To, co robi Putin, jest przestępstwem - pisał na Instagramie.
Wojna twa już od dwóch miesięcy, a od tego czasu Paweł Deląg nie nawiązuje współpracy z Rosyjskimi producentami. Informator "Super Expressu" miał podać, że aktor zrezygnował z trzech obiecujących ról - jednej w serialu i w dwóch filmach. Miała za tym iść strata pieniędzy na kwotę min. miliona złotych. Informacje te potwierdziła menadżerka aktorka wymownym: "potwierdzam".
Wojna jest tak straszną rzeczą, że Paweł docenia to, że może żyć w pokoju i nie martwi się o tracone miliony. On bardzo przeżywa to, co dzieje się za wschodnią granicą. W Ukrainie ma przyjaciół i teraz cały czas drży o ich życie - czytamy.