Sandra Kubicka, znana modelka i osobowość internetowa, niedawno przeżyła jeden z najbardziej emocjonujących i trudnych momentów w swoim życiu. Jej syn, Leonard Milwiw-Baron, przyszedł na świat , jako wcześniak. Żona Barona opowiedziała o trudach, z jakimi musiała się zmierzyć, oraz o powodach, dla których poród nastąpił tak wcześnie.
Leonard Milwiw-Baron. 16 maja o godzinie 2:11 w nocy przyszedł na świat nasz wymarzony Syn. Leoś urodził się w 33 tyg + 6 dniu ciąży. Nasze pierwsze wspólne chwile nie były takie, jak sobie wymarzyliśmy, ale mamy całe życie przed sobą, aby to nadrobić. Tak bardzo chciałam go przytulić i zabrać do domu. To jest absolutnie najgorsze uczucie dla matki - patrzeć, jak Twoje dziecko jest podpięte rurami do różnych urządzeń, a Ty nie możesz nic zrobić ani mu pomóc. Wypłakałam ocean łez podczas pobytu w szpitalu. Każdy kolejny dzień był dla mnie ogromną lekcją cierpliwości i wytrwałości, a naszym najlepszym przyjacielem był czas.
- pisała celebrytka w mediach społecznościowych.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Sandra Kubicka o pierwszych chwilach z synem. Rozpływa się nad Leonardem
Dlaczego Sandra Kubicka urodziła wcześniaka?
Kubicka zmagała się z zespołem policystycznych jajników, co utrudniało jej zajście w ciążę. W dodatku w trakcie ciąży zdiagnozowano u niej przodujące łożysko, z którym pojawił się problem w trzecim trymestrze. Podczas jednej z sesji „Q&A” na Instagramie, kiedy zapytano ją o pobranie krwi pępowinowej, odpowiedziała:
Chcieliśmy, ale nie zdążyliśmy zrobić nic, bo łożysko mi umierało w środku i trzeba było jak najszybciej operować
- zdradziła młoda mama.
Ta diagnoza wymusiła nagłe podjęcie decyzji o wcześniejszym porodzie. Dojrzewanie łożyska jest naturalnym procesem, jednak czasami następuje zbyt szybko, wtedy lekarze decydują o wcześniejszym zakończeniu ciąży.