W dobie koronawirusa każdego dnia dowiadujemy się o kolejnych zarażonych osobach, również wśród celebrytów. W piątek światowe media obiegła informacja o zarażeniu Tilla Lindemanna - frontmana niemieckiej grupy Rammstein. Wieści na temat muzyka były bardzo nieoptymistyczne - po tym, jak Lindemann wrócił do Niemiec z koncertu w Moskwie, jego stan się pogarszał, aż wokalista wylądował na oddziale intensywnej terapii szpitala w Berlinie.
Niemiecki tabloid Bild podał, że członek Rammstein jest w stanie krytycznym. Kolejne doniesienia były już lepsze - stan Tilla Lindemanna poprawił się na tyle, że muzyka przeniesiono na inny oddział, co podał w oświadczeniu sam zespół. Grupa ogłosiła też, że wynik testu na koronawirusa muzyka był ostatecznie negatywny.
Till Lindemann kontra koronawirus
Już następnego dnia na Instagram wrócił sam zainteresowany. Till Lindemann dodał na Insta Story grafikę, która ucieszyła wszystkich fanów niepokornego i kontrowersyjnego muzyka.
Wirus, który chciałby mnie pokonać, jeszcze nie powstał!
- napisał wokalista.
Takich wiadomości nigdy nie dość :)