Nowa płyta Taylor Swift to już fakt. Gwiazda ogłosiła datę premiery krążka, jego tytuł oraz kolejny, promujący singiel. Tym samym jasnym stało się to, co fani przewidywali już po pierwszym ujawnionym singlu - Me. Taylor Swift zmieniła po Reputation styl i teraz zamierza zarażać radością. Trudno nie widzieć tu wpływu związku z Joe Alwynem.
Dotąd Taylor Swift uchodziła bowiem za specjalistkę od break-up songów. Numery, które powstały po kolejnych rozstaniach piosenkarki należą do jej największych hitów, by przypomnieć chociażby I Knew You Were Trouble o Harrym Stylesie, Forever and Always o Joe Jonasie, We Are Never Ever Getting Back Together po Jake Gyllenhaalu czy Dear John, która powstała po zakończonym związku z Johnem Mayerem.
Polecany artykuł:
Nowa płyta Taylor Swift - tytuł mówi wszystko
Tymczasem nowa płyta Taylor Swift nosi tytuł Lover i trafi do sklepów 23 sierpnia. Nie ma wątpliwości, że tym razem nie chodzi tu o byłego ukochanego (ang. lover)! Taylor Swift od dwóch lat jest w szczęśliwym związku i ani myśli o pisaniu smutnych piosenek, o czym świadczy optymistyczny singiel Me oraz oprawa graficzna płyty - krążek utrzymany jest w tęczowych kolorach z mnóstwem różu, a motywem przewodnim są... motyle. Czyżby chodziło tu o motyle w brzuchu? ;)
Na nową płytę Taylor Swift z niecierpliwością czekają jej fani. Po mrocznym Reputation krążek Lover ma szansę stać się jednym z jej najpopularniejszych albumów!
Myślicie, że Tay zadedykowała którąś z piosenek Joe Alwynowi?