Wszystko jasne

Takie konsekwencje ma ponieść Justin Timberlake za jazdę pod wpływem alkoholu. Piosenkarz trafi do więzienia?

Znany amerykański wokalista Justin Timberlake 18 czerwca br. został zatrzymany przez policję w mieście Hamptons w stanie Nowy Jork i trafił do aresztu za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu. Według doniesień amerykańskiej prasy wiadomo już, jakie konsekwencje czekają piosenkarza. Może liczyć na łagodną karę?

Justin Timberlake w tym roku w wielkim stylu powrócił na rynek muzyczny, wydając długo oczekiwany album. Obecnie były członek boysbandu N Sync promuje wydany 15 marca 2024 album "Everything I Thought It Was". Piosenkarz w ostatnim czasie nie miał najłatwiejszego okresu w swoim życiu. Jesienią ubiegłego roku musiał zmierzyć się z falą krytyki, która spłynęła na niego po opublikowaniu biografii Britney Spears, z którą Timberlake był związany w latach 1999-2002. W książce zatytułowanej "Kobieta, którą jestem", Księżniczka Popu wyjawiła, iż wraz z Timberlakiem spodziewała się dziecka, jednak Justin, nakłonił ją do usunięcia ciąży. Z powodu wyznania Britney pogorszyć miały się także relacje małżeńskie muzyka, a Jessica Biel miała nawet rozważać separację.

ROXIE WĘGIEL W BIELIŹNIE! (POLICJA W DOMU BRITNEY SPEARS, KWIATKOWSKI I BEDOES)| Maks ON AIR odc 2

Justin Timberlake zatrzymany za prowadzenie samochód pod wpływem alkoholu

W marcu pięciokrotny zdobywca Grammy po sześciu latach przerwy wydał nowy krążek, a 29 kwietnia w Vancouver rozpoczął światową trasę "The Forget Tomorrow World Tour". Kiedy wydawało się, że kryzys w życiu Justina Timberlake'a został zażegnany, nad piosenkarzem ponownie zawisły czarne chmury. Dnia 18 czerwca br. prowadzący BMW wokalista został zatrzymany przez policję w stanie Nowy Jork. Jak podano, Timberlake miał być nietrzeźwy. Wokalista początkowo nie przyznawał się do winy, jednak według najnowszych doniesień amerykańskiego tabloidu TMZ, prawnik muzyka i prokuratora okręgowego hrabstwa Suffolk zawarli ugodę, która uznaje, że jest on winny. Oddalono jednak zarzut popełnienia przestępstwa, jakim jest prowadzenie pojazdu pod wpływem używek.

Takie konsekwencje poniesie muzyk za swój czyn

Justin Timberlake odpowie jedynie za wykroczenie drogowe i prowadzenie pojazdu "w stanie ograniczonej zdolności spowodowanej spożyciem alkoholu" (podczas procesu Justin upierał się, iż tego wieczora wypił jedynie jedno martini). Jaka kara spotka muzyka? Według informacji przekazanych przez wspomniany portal Timberlake zostanie skazany na grzywnę w wysokości między 300 do 500 dolarów oraz zakaz prowadzenia pojazdów w stanie Nowy Jork przez rok - taka kara nakładana jest na wszystkich kierowców, którzy, podobnie jak Timberlake, odmówili poddania się badaniu alkomatem. Trzeba przyznać, że jest to wyjątkowo łagodna kara, gdyż początkowo piosenkarzowi groziło nawet pozbawienie wolności do roku oraz grzywna do 2500 dolarów.

Sonda
Czy twoim zdaniem Justin Timberlake powinien ponieść surowszą karę?