Taconafide to obecnie najbardziej rozchwytywany duet w Polsce. Ich płyta Soma 0,5mg jest na pierwszym miejscu Oficjalnej Listy Sprzedaży. Bilety na koncerty Taconafide wyprzedały się jak świeże bułeczki. Nie mogło być lepiej! No to przyszło Ministerstwo Finansów i powiedziało-koniec tego dobrego.
Płyta Taconafide, Soma 0,5mg odniosła mega sukces. Chociaż pojawiło się sporo krytycznych głosów na temat albumy Taconafide, to pierwsze miejsce na OLIS mówi samo za siebie.
Jak łatwo się domyślić, za wielką sprzedażą idą wielkie pieniądze. A to z kolei oznacza wielkie podatki. Właśnie z nimi Taconafide mieli problem. Niektórzy internauci twierdzą, że Taco Hemingway i Quebonafide robili "przekręty z podatkami".
Choć słowo "przekręty" to chyba trochę za dużo powiedziane. W największym skrócie chodziło o podatek VAT. Dzięki temu, że Taco Hemingway i Quebonafide dołączyli do albumu książeczkę z "instrukcją obsługi" mogli zapłacić mniejszy podatek. Taconafide na podatku mogli zaoszczędzić blisko 70 tysięcy złotych! Szczegółowe wyjaśnienie znajdziecie poniżej.
Naturalnie instytucje państwowe były niezadowolone, że Taconafide kombinują z podatkami. Ministerstwo Finansów dobrało się do Taconafide! Po interwencji wydawnictwo Taconafide zdecydowało się zapłacić podatki.
Postanowiliśmy zrewidować stanowisko (...) oraz zastosować się do zaleceń Ministerstwa Finansów. Żeby uciąć spekulacje na temat wątpliwości związanych z opodatkowaniem produktu, postanowiliśmy finalnie odprowadzić 23 proc. VAT od sprzedaży.
Czytamy stanowisko wydawcy Taconafide na stronie money.pl.
W tym samym oświadczeniu czytamy, że Taco Hemingway i Quebonafide nie wiedzieli o całej sprawie.
I tak w ogóle, to Taconafide nie byli pierwsi. Cały ten "przekręt", to normalne zagranie w branży. Wielu artystów stara się zrobić wszystko, żeby nie musieć oddawać państwu swoich, ciężko zarobionych pieniędzy.
Spryt czy oszustwo? Jak sądzicie?
i
i
