Jenn An, modelka i aktorka, w pozwie złożonym w sądzie w Nowym Jorku, szczegółowo opisała dramatyczne wydarzenia, do których miało dojść w Chelsea Hotel na Manhattanie. Sprawa ta nie tylko uderza w reputację Westa, ale również stawia pytania o odpowiedzialność współpracujących z nim firm, takich jak Interscope i Universal Music Group.
Kanye sfilmował akt napaści na modelkę
Zgodnie z pozwem, incydent miał miejsce „około 7 września 2010 roku” podczas nagrywania teledysku do utworu „In for the Kill” zespołu La Roux. Kanye West, pełniący rolę reżysera i twórcy wizji artystycznej klipu, miał samodzielnie wybrać Jenn An jako jedną z modelek. Zgodnie z relacją powódki, raper wskazał na nią, mówiąc: „Dajcie mi tę Azjatkę”. Modelka miała być wówczas ubrana jedynie w skąpą bieliznę, na co West odpowiedział: „Dlatego cię wybrałem”.
Według Jenn An, West nakazał pozostałym aktorkom i modelkom opuścić plan zdjęciowy. Wtedy miało dojść do przerażających wydarzeń. Jak wynika z pozwu, Kanye zaczął filmować akt napaści, która według niego miała stanowić część „sztuki”. Jenn An twierdzi, że artysta zaczął ją dusić obiema rękami, a następnie włożył kilka palców do jej gardła, powodując duszności. Cały incydent miał być dodatkowo podkreślony słowami Westa: „To jest sztuka. To jest pieprzona sztuka. Jestem jak Picasso”.
Pozew oskarża również Universal Music Group oraz Interscope o współodpowiedzialność za wydarzenia. Firmy te miały rzekomo ignorować niewłaściwe zachowania artysty, który w ich oczach stanowił zbyt dochodową „markę”, by interweniować.