Za nami już 7. odcinek 16. edycji "Tańca z Gwiazdami". Poziom, jaki prezentują uczestnicy jest niezwykle wysoki, a niektóre pary są szczególnie wysoko oceniane przez jurorów. Ogromne wrażenie niemal za każdym razem wywołują taneczne popisy Blanki, która jest w parze z Mieszkiem Masłowskim, Maria Jeleniewska, która zachwyca niesamowitym talentem dotrzymując kroku Jackowi Jeschke, wyjątkowo prezentuje się również Filip Gurłacz, który trenuje pod czujnym i wymagającym okiem Agnieszki Kaczorowskiej. Równie pięknie na parkiecie wypadają także: Tomasz Wolny i Daria Syta oraz Adrianna Borek i Albert Kosiński. Wszystkim tym parom będzie można kibicować w kolejnym odcinku TzG.
"Tato!" - krzyknął dzieciak i wbiegł na scenę
W niedzielnych zmaganiach pary zaprezentowały po dwa układy taneczne, więc emocji było co niemiara, a i słów pełnych zachwytu nie zabrakło. Pierwszym tańcem Kaczorowskiej i Gurłacza była cha-cha, drugim zaś foxtrot - w obu układach para wypadła znakomicie, ale to drugi z nich przyciągnął szczególną uwagę, a wszystko dzięki 11-latkowi, którego obecność urozmaiciła cały występ.
Na samym początku pokazu, na scenę, z okrzykiem "Tato!" wbiegł młody chłopak, i to nieoczywiste trio zachwyciło widzów. 11-latek świetnie wypadł na scenie, a swoimi umiejętnościami i urokiem osobistym skradł serca publiczności. I choć można było pomyśleć, że to syn aktora, nic bardziej mylnego - chłopiec miał jedynie do odegrania taką rolę - w rzeczywistości to syn Mieszka Masłowskiego, Leon.
Ten taniec był cudowny. Leoś skradł show
Piękny i wzruszający taniec
Uroczy Leon i kontynuacja historii. Brawo dla tego trio
Piękny taniec. Dalej był ogień i ten Leoś jaki cudowny był mega
- czytamy w komentarzach na Instagramie.
Agnieszka Kaczorowska i Filip Gurłacz za ten taniec otrzymali od jury 38 punktów!