Syn Britney Spears narobił w sieci strasznego zamieszania i dolał oliwy do ognia i tak już gorących stosunków w rodzinie gwiazdy. 13-letni Jayden Federline upublicznił na Instagramie transmisję live, podczas której padło wiele mocnych słów. Najbardziej oberwał dziadek chłopaka, Jamie Spears. Ojciec Britney został publicznie nazwany przez własnego wnuka "fiu*em".
JAYDEN SPEARS PRZEMÓWIŁ... I ZAPOWIADA KOLEJNE RELACJE
Podczas relacji live na Instagramie Jayden Spears podzielił się z internautami m.in. swoimi przemyśleniami na temat własnego dziadka, który od wielu lat sprawuje kuratelę nad swoją córką, Britney Spears.
Nastolatek nie ma o dziadku najlepszego zdania.
Podczas sesji live Jayden Federline odpowiadał na pytania fanów. Kiedy ktoś zapytał chłopaka, jak można pomóc jego mamie, Jayden odpowiedział:
Cóż, nie wiem. Próbowałem różnych rzeczy, ale nigdy nic nie zdziałałem
Ciągnąc temat dziadka, ktoś z internautów zapytał, czy Jayden uważa dziadka za "palanta".
Taa, jest naprawdę wielkim fiu**m
- odpowiedział Jayden Federline.
Hmm, cóż, to nie jest to, czego się pewnie spodziewasz...
Zupełnie inne zdanie Jayden ma na temat własnego ojca. Syn Britney Spears powiedział w swojej transmisji, że jej były mąż jest świetnym ojcem.
Jayden zdradził też, że jego tata nie ma pewnie nic przeciwko jego transmisji live, bo jest "najlepszym ojcem na świecie - dosłownie jak Jezus".
Na pytanie jednego z internautów, jak to jest być synem gwiazdy, Jayden Federline odparł:
Wygląda na to, że to nie koniec rewelacji. 13-letni Jayden Federline zapowiedział w swojej relacji, że wyjawi kolejne szczegóły na temat swojej rodziny, jeśli uzbiera 5 tysięcy obserwujących. Po zamieszaniu, jakie wywołało jego pierwsze wideo, wydaje się to tylko formalnością...
Jak myślicie - jakie pikantne sekrety rodziny Britney Spears chce wyjawić jej syn? O ile oczywiście wcześniej dziadek nie odetnie mu dostępu do internetu...