Alain Delon jest obecnie na językach całego świata po tym, jak media obiegła wieść o planowanej przez niego eutanazji. Powoływano się na słowa jego syna Anthony'ego Delona, który w rozmowie z radiem RTL wyznał, iż ojciec poprosił go, by towarzyszył mu w ostatnich chwilach życia. Teraz doniesienia skomentował młodszy z synów aktora, Alain-Fabien Delon, podnosząc, że słowa jego ojca zostały wyrwane z kontekstu i przeinaczone.
ZOBACZ TAKŻE: Zaufały mu topowe polskie gwiazdy. Żurnalista z pozwem od Poczty Polskiej
Alain Delon: syn aktora dementuje doniesienia o eutanazji
Zgodnie z oświadczeniem Alaina-Fabiena Delona, fałszywe informacje zostały zaczerpnięte z biografii autorstwa Anthony'ego, w której Alain Delon aktor miał jedynie wyznać, iż popiera eutanazję, nie ogłaszać chęć poddania się jej.
Na instagramowym profilu Alaina-Fabiena Delona pojawiła się seria relacji, w których dobitnie zdementował on te doniesienia podkreślając, że nie - Alain Delon NIE ZAMIERZA ŻEGNAĆ SIĘ Z ŻYCIEM. Syn 87-latka wyraził przy tym swoje oburzenie.
Zazwyczaj tego nie robię, ale to zaczyna wymykać się spod kontroli. Od ponad dwóch tygodni czytam wiadomości w tzw. "gazetach" i w komentarzach, że mój ojciec chce zakończyć życie poprzez eutanazję. To nie jest ku*wa prawda! To stwierdzenie z książki, które zostało wyjęte z kontekstu.
Dziennikarze, powinniście się wstydzić. Serio. Nazywacie to dziennikarstwem? Nie, to fake news. Jest ogromna różnica pomiędzy "Synu, gdybym zapadł w śpiączkę, chcę, abyście mnie odłączyli" (co zresztą się stało, ale podjęliśmy decyzję, by walczyć o jego życie), a waszym fake newsowym g*wnem: "Żądam eutanazji i pożegnałem się już z rodziną - napisał Alain-Fabien Delon na Instagramie.
Ponadto syn gwiazdora zapowiedział, iż zamierza wyciągnąć konsekwencje prawne wobec mediów, które powielały fałszywe informacje.
Teraz sprzątnijcie to g*wno, a ja obiecuję, że pociągnę was do odpowiedzialności. Dajcie staremu człowiekowi najlepiej przeżyć jego życie - dodał.
ZOBACZ TAKŻE: Małgorzata Ostrowska-Królikowska oburzona. "Tyle agresji i nienawiści, że szok"