Trzymanie w domu zwykłego psa lub kota nigdy nie odpowiadało wymaganiom największych gwiazd na świecie. Dopiero bardziej oryginalne zwierzęta, jak małpka czy świnia, potrafią ich zainteresować. Niestety, często się okazuje, że egzotyczne lub dzikie zwierzę nie sprawdza się w roli zwierzątka domowego. Świnia Ariany Grande właśnie zaczyna to sygnalizować.
We wrześniu Ariana Grande pochwaliła się na swoim Instagramie, ze wraz z Pete Davidsonem została właścicielką małej świnki. Szybko dowiedzieliśmy się, że zwierzę ma na imię Piggy Smalls (na cześć rapera The Notoriousa B.I.G., a nie, jak wcześniej sądzono, Mac Millera) i mieszka w ich nowojorskim apartamencie.
Ariana Grande - świnia w domu to dobry pomysł?
Teraz Pete Davidson wyznał, że pomysł kupna świni chyba nie był do końca dobrym pomysłem. Malutka świnka rośnie jak na drożdżach i zaczyna gryźć!
Jest już duża! Prze pierwsze dwa dni była bardzo nowa i nie ruszała się za dużo. Ale teraz zaczyna gryźć i uderzać głową. Już wiem, dlaczego ludzie nie trzymają ich w domu...
- powiedział.
Przy okazji Pete Davidson wyjaśnił, że kupno świni było pomysłem Ariany Grande.
>> Ariana Grande jest w fatalnej formie? "Choć jeden dobry dzień! Proszę!"
Powiem tylko, ze ta dziewczyna powiedziała: chcę świnię! A godzinę później ona już była u nas.
- przyznał.
Wygląda na to, że świnka Ariany Grande i Pete Davidsona wyrasta na duży problem. Może jednak trzeba było kupić sobie kota?