Jak już pisaliśmy, Charlie Heaton miał pewien problem z dotarciem do Los Angeles na premierę Stranger Things 2. Na lotnisku LAX celnicy cofnęli go do Londynu, bo w jego walizce znaleźli śladowe ilości kokainy. Teraz Charlie się tłumaczy!
„Chciałbym wyjaśnić, że nie zostałem zatrzymany ani oskarżony o przestępstwo. W pełni współpracowałem z urzędnikami Stanów Zjednoczonych na lotnisku. Chcę przeprosić fanów i rodzinę ze Stranger Things za to, że nie pojawiłem się na premierze. Wszyscy jesteśmy bardzo dumni z tego sezonu i nie chciałbym, aby ta historia negatywnie wpłynęła na serial.” - powiedział Charlie Heaton ze Stranger Things 2 w rozmowie z People.
To bardzo ładnie ze strony Charliego Heatona, że przeprosił fanów, jednak… nadal nie wyjaśnił, co w jego walizce robiła kokaina. Wyjaśniły to za to jego mama i siostra, które natychmiast zaczęły bronić aktora!
„Nigdy nie brał w przeszłości narkotyków. To wszystko jest zmyślone, to, co piszą gazety. Nie jestem jego agentem, jestem jego mamą, więc nie umiem powiedzieć zbyt wiele. On żyje między Londynem i Ameryką. To byłoby okropne, gdyby nie mógł wrócić do Ameryki i kręcić, ale nie sądzę, by tak się stało. Udowodnił swoją niewinność. To mogłoby się stać każdemu z nas, gdy idzie do baru czy na imprezę. To tylko nieszczęśliwy przypadek” - powiedziała mama gwiazdora Stranger Things 2, Michelle Lowe.
Charliego Heatona broni też siostra:
„Miał pecha, poszedł na imprezę i w jakiś sposób kokaina znalazła się na jego portfelu czy kartach, nie jestem pewna” - powiedziała.
Wierzycie w ich wersję zdarzeń?

i

i