Dominika Tajner ma ostatnio w życiu bardzo stresujący czas. Rozstała się ona ze swoim mężem, Michałem Wiśniewskim, a wczoraj jej syn w stanie ciężkim trafił do szpitala. Chłopiec przebywał na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej w jednym z warszawskich szpitali. Przez kilka godzin stan 13-latka był niezmienny. Lekarze się jednak nie poddali.
Udało się zbić gorączkę, a Maksymiliana długo nie wybudzano ze śpiączki. Jego stan jest stabilny, co jest postępem, bo to znaczy, że ryzyko bezpośredniego zagrożenia życia minęło. Pod koniec dnia udało się z nim nawet złapać pierwszy kontakt
powiedziała osoba z otoczenia rodziny w rozmowie z dziennikarzami Super Expressu.
Wczoraj Dominika Tajner wydała oświadczenie, w którym prosi o uszanowanie jej prywatności.
W imieniu Dominiki Tajner i jej najbliższych, dziękujemy za słowa wsparcia, modlitwę i pozytywną energię, które dostajemy od Was. To bardzo ważne w czasie, kiedy Maks walczy o zdrowie. Jednocześnie prosimy, szczególnie media o uszanowanie trudnego dla wszystkich czasu. Lekarze, pielęgniarki i cały personel szpitala robią wszystko, co możliwe, żeby uzdrowić Maksia i wszystkie dzieci, które tego potrzebują. To cudowni ludzie, dlatego proszę raz jeszcze, żeby nie snuć krzywdzących teorii. Dziękujemy
Czytamy.
Jednocześnie dziennikarze tabloidów informują, że przez tę sytuację Dominika i Michał zaczęli ze sobą normalnie rozmawiać.
ZOBACZ TAKŻE:
Doda odwołała koncert, bo nie zgodził się Andrzej Piaseczny? "Piasek bardzo lubi Nergala"!