Policja nie wyklucza morderstwa jako przyczyny śmierci Prince’a – dowiedział się portal The Daily Star. W Paisley Park, gdzie zmarł Prince, znaleziono recepty na silne leki. Śledczy będą badać, czy substancje, które w dużych ilościach przepisywane były Prince’owi, nie doprowadziły do jego śmierci. Jak podaje TMZ, Prince miał od lat regularnie problemy finansowe.
„Zespół będzie teraz odtwarzał, co Prince robił w ostatnich dniach życia minuta po minucie. Śledztwo będzie jednak obejmowało też spojrzenie na jego aktywności w ostatnich dwóch latach” – dowiedziało się od pracujących przy sprawie policjantów The Daily Star.
Dom Prince'a zostanie przekształcony w muzeum! Prince zaczął zbierać eksponaty jeszcze przed śmiercią!
Aby dowiedzieć się, jaki wpływ na śmierć Prince’a miały leki i czy nie zostały mu przepisane w nadmiernych ilościach celowo, funkcjonariusze będą dokładnie sprawdzać, jak wyglądały ostatnie lata życia wokalisty.
Według doniesień, które pojawiły się krótko po śmierci Prince’a, miał on przed śmiercią problemy ze snem i spędził 154 godziny nieustannie pracując – bez żadnego odpoczynku. To właśnie brak snu i przepracowanie mogły być jednymi z bezpośrednich przyczyn jego śmierci 21 kwietnia 2016 roku. Tydzień przed śmiercią Prince znalazł się w szpitalu z powodu przedawkowania leków.
„Historia medyczna Prince’a jest na szczycie dochodzenia śledczych do przyczyn jego śmierci” – zdradza źródło The Daily Star.
Wśród jednych z czynności, które śledczy będą wykonywać w pierwszej kolejności, jest sprawdzenie połączeń telefonicznych, komputerów oraz poczty elektronicznej pracowników Paisley Park.

i

i