Spośród wielu miejsc, w których potrafimy sobie wyobrazić Kim Kardashian - jak plaża, zakupy i okładki magazynów - jest jedno, do którego kompletnie ona nie pasuje. Mowa o fotelu prezydenta Stanów Zjednoczonych. Tymczasem Amerykanie już podczas poprzednich wyborów pokazali, że potrafią zaskakiwać. Czy tym razem znów może tak być?
Otóż to, by Kim Kardashian została pierwszą kobietą-prezydentem Stanów Zjednoczonych wnioskuje... Offset! Mąż Cardi B, który doskonale wie, jak wyglądają więzienne kraty, sądzi, że celebrytka byłaby świetnym prezydentem.
Kim Kardashian na prezydenta!
Offset docenił ostatnie zaangażowanie Kim Kardashian w zmianę amerykańskiego prawa karnego. Kim otwarcie ostatnio przyznaje, że rodzina Trumpów nie jest jej obca. Po tym, jak celebrytce udało się wyciągnąć z więzienia Alice Johnson, Kim jest w stałym kontakcie z zięciem prezydenta Trumpa, Jaredem Kushnerem i Białym Domem. Kim Kardashian zapowiedziała bowiem walkę wyrokami niesłusznie skazującymi na więzienie, chociażby za posiadanie narkotyków.
A taka polityka bardzo podoba się Offsetowi. Raper już kilkakrotnie siedział za nielegalne posiadanie broni i marihuany. Najwyraźniej Offset uznał, że w przypadku kolejnej wpadki z policją przyda mu się kontakt w Białym Domu!
O tak! Przechodziłem przez to g**no! Móc dostac drugą szansę? Człowieku, Kim na prezydenta. Zasługuje na to! Żaden inny prezydent nie zrobi tego g**na... a ona pomaga czarnym ludziom, więc pi***le to po 100 razy!
- powiedział Offset.
Tylko co na to Kanye West? Przecież to on chciał być prezydentem... :(

i