Sprawa nie budziłaby większego zainteresowania, gdyby nie fakt, że prywatny akt oskarżenia złożył w sądzie prezydent miasta, Robert Choma i kilku magistrackich urzędników. Za pomówienie tych osób odpowiadał natomiast dziennikarz przemyskiego oddziału "Nowin". Norbert Z. był twórcą "Szycia po przemysku". Internetowa gazetka wydawana w latach 2002-2003, nie spodobała się władzom miasta. Tym bardziej, że czasem publikowała niesprawdzone informacje, które - ze względu na anonimowość wydawcy - trudno było prostować. Prezydent miasta doniósł więc do prokuratury, że ktoś łamie prawo prasowe wydając niezarejestrowany tytuł. Prokuratura i policja skrupulatnie rozpracowały wydawców "Szycia po przemysku". Norberta Z. i jego kuzyn, który wprowadzał te treści do internetu stanęli przed sądem. Sąd uznał jednak, że witryna internetowa to nie czasopismo i uwolnił ich od zarzutów. Dzięki pracy organów ścigania prezydent i urzędnicy znali jednak nazwiska twórców "Szycia po przemysku". Skierowali więc prywatny akt oskarżenia w tej sprawie. Napisali w nim, że kłamliwe i obraźliwe informacje na temat oskarżycieli prywatnych poniżały ich w oczach opinii publicznej i narażały na utratę zaufania niezbędnego do pełnienia funkcji publicznych. W tym tygodniu sąd pierwszej instancji uznał ich racje i wydał wyrok skazujący. Norbert Z. ma zapłacić 5 tys. zł na rzecz skarbu państwa i pokryć koszty procesu. Sąd nakazał też publikację wyroku w dwóch regionalnych dziennikach. Norbert Z. może jednak złożyć jeszcze apelację.
Skazany za "Szycie po przemysku"
2006-11-21
11:18
Zakończył się drugi proces w sprawie "Szycia po przemysku". Twórca internetowej gazetki, Norbert Z. został skazany na 5 tys. zł grzywny i pokrycie kosztów sądowych. Otrzymał też nakaz publikacji wyroku.