We wtorek 11 czerwca około godziny 10:00 rano Viki Gabor, która podróżowała w samochodzie ze swoim tatą, została brutalnie zaatakowana na jednej z głównych ulic Warszawy. W wyniku zdarzenia 53-letni ojciec piosenkarki stracił przytomność, a następnie został przewieziony do szpitala, ponieważ doznał także urazu nadgarstka. Ucierpiała także wokalistka, która była w drodze do studia nagraniowego (Viki przygotowuje się obecnie do wydania kolejnego albumu studyjnego) i została opatrzona w prywatnej klinice okulistycznej pod Warszawą.
Członek managementu artystki w rozmowie z portalem eska.pl wyznał:
To był nieuzasadniony akt nienawiści na drodze. Ojciec Viktorii został spryskany gazem, wyciągnięty z samochodu i pobity, aż się osunął na ziemię. Trafił do szpitala, ma podejrzenie złamania nadgarstka. Viktoria, siedząc w samochodzie, także została spryskana gazem - powiedział w rozmowie.
Na oficjalnym profilu Viki Gabor oraz Management4Seasons pojawiło się oficjalne oświadczenie dotyczące całego zajścia, w którym napisano, że zarówno Viki, jak i jej rodzina oraz management potępiają wszelkie przejawy agresji, a także dziękują wszystkim za wsparcie.
Siostra Viki Gabor zabrała głos. Mówi wprost: "My, Romowie, nie czujemy się bezpiecznie w naszym kraju"
Po całym zajściu głos zabrała również starsza siostra piosenkarki - Melisa, która jest autorką tekstów i kompozytorką.
Jestem Romką i na co dzień spotykam się z przykrymi sytuacjami. Choćby w sklepie ludzie komentują i robią docinki rasistowskie. Niestety społeczeństwo polskie ma duży problem z akceptacją i traktowaniem Romów. Dziś taką sytuację przeżyła moja siostra - napisała na Instagramie Melisa Gabor.
Kobieta zaznaczyła, że cała sytuacja budzi jej niepokój, a cała sytuacja, to nic innego, jak tylko:
[...] kpina i zamiatanie prawdziwych intencji napastników pod dywan, a tym samym aprobacja takiego zachowania, gdzie my Romowie nie czujemy się bezpiecznie w naszym kraju - napisała w oświadczeniu siostra Viki Gabor.