60-letni Simon Cowell uległ w weekend wypadkowi podczas testowania swojego nowego roweru elektrycznego we własnym ogrodzie. Przedstawiciel jurora X-Factora wyjawił mediom, że ten doznał urazu kręgosłupa. Wszystko wskazuje na to, że twórcę kultowego boysbandu One Direction czeka długie i skomplikowane leczenie oraz rehabilitacja.
Simon Cowell mógł skończyć na wózku inwalidzkim!
Simon Cowell po wypadku błyskawicznie trafił na stół operacyjny. Po wszystkim juror X-Factora podziękował lekarzom za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Polecany artykuł:
Im więcej szczegółów wypadku Simona Cowella poznajemy, tym bardziej dochodzimy do wniosku, że celebryta miał mnóstwo szczęścia! Jak zdradzają świadkowie, cytowani przez amerykańskie media, o mały włos twórca One Direction zostałby kaleką!
Lekarze powiedzieli ponoć dziewczynie Cowella, że mężczyzna cudem uniknął przerwania rdzenia kręgowego.
On wykonał skręt w swoim ogrodzie, zmienił bieg, a potem rower zakręcił bączka i wyrzucił go z siedzenia... Simon był w kompletnej agonii i został na noszach zabrany do ambulansu, a nim do szpitala. Przyjaciele na miejscu szybko sprawdzili, czy może ruszać palcami u rąk i nóg - mógł być sparaliżowany. Kiedy spadł z roweru, wylądował płasko na plecach, przez co złamał kręgosłup w kilku miejscach.
- mówi informator, cytowany przez serwis PageSix.
Simon Cowell ma obecnie metalowe pręty w kilku miejscach kręgosłupa. Obecnie juror America's Got Talent odpoczywa po operacji i przez większość czasu śpi. Jego stan poprawia się, jednak początkowo sytuacja nie wyglądała dobrze.
- dodaje cytowane źródło.
Był w szoku i w ogromnym bólu. Lauren pojechała z nim do szpitala i pozwolono jej krótko się z nim zobaczyć. On ma się OK, biorąc pod uwagę okoliczności.