Sia to kolejna gwiazda, która obok Justina Biebera i Demi Lovato, stanęła w obronie Scootera Brauna w jego konflikcie z Taylor Swift. Wokalistka oskarżyła go o niszczenie kariery i prześladowanie po tym, jak Braun został właścicielem katalogu muzycznego Big Machine Records, do którego należy też muzyka ze wszystkich poprzednich albumów Taylor Swift.
To nie pierwsza publiczna wojna Taylor Swift. Piosenkarka przez lata wyspecjalizowała się w oficjalnych konfliktach - za sobą ma chociażby głośny konflikt z Kanye Westem czy też, niedawno zakończony, z Katy Perry. Taylor ma też w zwyczaju omawiać publicznie swoje rozstania. Po każdym zakończonym związku gwiazda publikuje kolejny break-up song.
Tym razem sprawa jest znacznie poważniejsza biznesowo, niż złamane serce. Jest też bardziej niejednoznaczna, bo podczas gdy Taylor wykreowała się na ofiarę spisku przeciwko niej, szef wytwórni Big Machine twierdzi, że rzeczywistość jest zupełnie inna...
>> Taylor Swift nie mówi prawdy? Jej ojciec wiedział o negocjacjach ze Scooterem Braunem!
Sia przeciwko Taylor Swift
Po stronie Scootera Brauna wypowiedziała się też Sia. Wokalistka i autorka piosenek zamieściła na Twitterze krótki wpis, w którym wyraziła swoje poparcie wobec wpływowego menedżera gwiazd.
Jesteś dobrym człowiekiem i mam nadzieję, że to szybko minie. Cieszę się, że idziesz do przodu.
- napisała.
Na odpowiedź ze strony Swifties nie trzeba było długo czekać. Fani Taylor Swift "odkopali" w sieci zdjęcie Sii z 2011 roku, na którym ma ona na głowie czarną perukę i twarz wymalowaną czarną farbą. Fotka posłużyła im, by oskarżyć ją... o rasizm. Fotka i negatywne komentarze natychmiast obiegły Twittera. I nie pomogło tłumaczenie Sii, zgodnie z którym gwiazda pomalowała się na potrzeby video, by zlać się z czarnym tłem.
Myślicie, że takie taki są w porządku?