Przed rokiem 2003 mało kto słyszał o Paris Hilton. Dziedziczka fortuny słynnej rodziny stała się sławna dopiero po publikacji słynnej seks-taśmy. Wideo, które wyciekło do sieci, szybko stało się znakiem rozpoznawczym celebrytki, a ona sama już nigdy nie pozbyła się łatki "łatwej" i rozpuszczonej dziewczyny.
A jak było naprawdę?
14 września w serwisie YouTube ukaże się film "This is Paris", w którym 39-letnia dziś gwiazdka opowie historię swojego dzieciństwa i młodości. Jednym z najważniejszych wątków poruszonych w dokumencie biograficznym o Paris Hilton jest oczywiście jej słynna seks-taśma "One Night in Paris".
Na kilka dni przed premierą filmu sieci trafiły jego pierwsze fragmenty. W tym także ten, w którym Paris Hilton opowiada, jak doszło do nagrania seks-taśmy!
Pamiętam tylko, jak wyciągnął kamerę... To było jak elektroniczny gwałt
- mówi Paris Hilton w filmie "This is Paris".
Seks-taśma Paris Hilton. Celebrytka ujawnia prawdę!
Co dokładnie wydarzyło się w 2003 roku i dlaczego Paris Hilton zdecydowała się zrujnować reputację swojej rodziny publikując własną seks-taśmę? Takie pytania nurtowały tysiące fanów na całym świecie przez długie lata, tymczasem Paris Hilton milczała.
Aż do teraz! W filmie "This is Paris" celebrytka postanowiła wreszcie opowiedzieć, jak doszło do nagrania domowego porno.
To była prywatne chwile z pogubioną nastolatką. Ale wszyscy to oglądali i śmiali się, jakby to było coś zabawnego. Gdyby to stało się dzisiaj, to byłaby zupełnie inna historia, ale wtedy zrobili ze mnie złego człowieka
- skarży się Paris Hilton.
Celebrytka porównała nagranie seks-taśmy "1 Night in Paris" do elektronicznego gwałtu. Paris wyznała, że nie miała ochoty nagrywać seks-taśmy - zgodziła się tylko dlatego, że chciała uszczęśliwić swojego chłopaka, Ricka Salomona.
Zobaczcie oficjalny trailer filmu o Paris Hilton w serwisie YouTube: