Pozew Scarlett Johansson przeciwko wytwórni Disneya komentują dziś największe media na całym świecie. Nic dziwnego - żądania aktorki są bezprecedensowe. Scarlett Johansson domaga się odszkodowania.
Dlaczego Disney miałby zapłacić Scarlett Johansson dodatkowe pieniądze?
Scarlett Johansson kontra Disney: o co tak naprawdę chodzi?
Aktorka twierdzi, że poniosła stratę z powodu działania wytwórni, która zrezygnowała z lepszych wpływów ze sprzedaży biletów w kinach, na rzecz zwiększenia sprzedaży streamingu. Zdaniem Scarlett Johansson złamano umowę, przez co nie mogła czerpać pełnych korzyści z dystrybucji filmu.
Wytwórnia Disneya odbija piłeczkę i ujawnia zarobki gwiazdy. Jej zdaniem Scarlett Johansson dostała za film "Black Widow" 20 mln dolarów.
Scarlett Johansson twierdzi w pozwie, że jej wypłata uzależniona była od wyników kasowych filmu. Te wyglądały całkiem nieźle w pierwszym tygodniu, kiedy "Czarna wdowa" zarobiła 80 mln dolarów. Ale już w kolejnym tygodniu szło znacznie gorzej - film zanotował spadek o 67%.
Skąd tak słabe wyniki?
Wytwórnia Disneya ogłosiła w marcu, że będzie można jednocześnie zobaczyć w kinach oraz online (oczywiście za dodatkową opłatą). Studio chwaliło się później, że w ten sposób zarobiło 60 milionów dolarów w jeden weekend. Prawnicy Scarlett Johansson podobno już w 2019 roku wyrażali obawy w związku z dystrybucją filmu na wielu platformach jednocześnie. Przedstawiciele aktorki próbowali renegocjować jej wynagrodzenie, ale bez skutku.