Samantha Markle o Meghan i Harrym: "Nigdy nie znajdą prawdziwego szczęścia"

Gdy Meghan Markle weszła do brytyjskiej rodziny królewskiej, szybko wyszło na jaw, że jej stosunki z rodziną są bardzo napięte. Księżna od lat nie utrzymywała kontaktu z przyrodnim rodzeństwem, a ojca skreśliła jeszcze przed ślubem z księciem Harrym, gdy na jaw wyszło, że mężczyzna ustawiał się z paparazzimi. Nie znaczy to jednak, że krewni Meghan nie interesują się jej życiem - jest wręcz przeciwnie.

Przez cały czas życia na brytyjskim dworze Meghan Markle mogła "liczyć" przede wszystkim na Samanthę Markle, która zaczynała od apeli do księżnej o pomoc w trudnej sytuacji, a skończyła na groźbach wydania książki, w której miała ujawnić "całą prawdę" o żonie księcia Harry'ego. Jej prośby i groźby nie zadziałały - Meghan wciąż ignorowała jej istnienie.

Siostra Meghan Markle komentuje Megxit

Samantha Markle nie mogła jednak nie wykorzystać Megxitu, by znów nie zaistnieć w mediach. Siostra Meghan Markle opublikowała na temat księżnej długi artykuł w The Sun.

To jasne, że Meghan troszczy się o Archiego, ale martwię się o jego przyszłość. Wydaje się, że nie było zbyt wiele zastanowienia nad jego kuzynami Georgem, Charlotte i Louisem i tym, jak często ich widuje. Harry postawił Meghan ponad bratem, ojcem i babcią. Podzielony dom nie przetrwa. Martwię się, że Meghan i Harry nigdy nie znajdą prawdziwego szczęścia. Nie mogli znaleźć zadowolenia z rodziny królewskiej, czy będą w stanie znaleźć to z dala od nich? Może spotkają się z doradcami, którzy pomogą im wyleczyć rany.

- czytamy.

Zgadzacie się z jej słowami?

- napisała zatroskana Samantha Markle.

>> Książę Harry już w Kanadzie. Zaczyna "NOWE ŻYCIE" z Meghan i Archiem! [ZDJĘCIA]

Moja siostra rozerwała rodzinę królewską jak tornado. Ponieważ ta historyczna instytucja jest bliska upadku, musimy zapytać, czy naprawdę można znaleźć spokój ... Meghan znała społeczne wymagania dołączenia do rodziny królewskiej. Powinna była zadać sobie pytanie, czy jest skłonna zachowywać się zgodnie z oczekiwaniami. Słowa Jej Królewskiej Mości pokazują wielką dyplomację, ale zachowanie Meghan do tej pory nie było dyplomatyczne. Dyplomatka nie skłóciłaby się z własną rodziną ... Obserwowała, jak media drwią i torturują mojego tatę, nigdy nie stając w jego obronie, jak zrobiłby to prawdziwy humanitarysta ... Królowa w wieku 93 lat ne powinna była stawić czoła stresowi związanemu z rozdarciem rodziny. Meghan nie wyszła do przodu, aby zminimalizować obrażenia.