W ostatnich miesiącach Rzeźniczakowie przygotowywali się do narodzin córeczki. Chętnie dzielili się w sieci efektami kolejnych sesji brzuszkowych, na bieżąco relacjonowali również kompletowanie wyprawki do szpitala. Pod koniec stycznia Paulina zniknęła z mediów społecznościowych, bo jak wytłumaczyła później - chciała nacieszyć się ostatnimi chwilami przed porodem oraz pierwszymi chwilami z maleństwem. Małżonkowie poinformowali o narodzinach córeczki 18 lutego, tydzień po porodzie. Od tej pory chętnie wrzucają kolejne relacje z pociechą, opisując pierwsze chwile w roli rodziców. Teraz w sieci pojawił się drugi wspólny wywiad Rzeźniczaków, w którym powiedzieli o początkach swojej relacji.
Rzeźniczakowie o początkach swojej znajomości
Tuż przed porodem Rzeźniczakowie udzielili wywiadu Izabeli Janachowskiej. Rozmowa pojawiła się na kanale byłej tancerki na YouTube 22 lutego, w ramach cyklu Śluby Gwiazd. Paulina i Kuba opowiedzieli nie tylko o swoim ślubie w Miami, ale również o tym, jak wyglądały ich początki. Paulina wyznała:
Byliśmy oboje w takich trudnych momentach... W podobnych momentach swojego życia. To, co bardzo ważne, to poczuliśmy od razu tę chemię, ale nie mówię o takich kwestiach bardziej intymnych, tylko o rozmowie, takim samym "vibe", że siebie czujemy i siebie rozumiemy, i chcemy ze sobą spędzać czas i dużo ze sobą rozmawiać. Wydaje mi się, że mieliśmy te trudne momenty i szukaliśmy wzajemnego wsparcia, osoby, z którą możemy o tym porozmawiać, że jest nam ciężko, po prostu.
Kuba z kolei opowiedział, jak z jego perspektywy wyglądał moment poznania ukochanej.
Pojechałem do Rzeszowa odwiedzić swojego przyjaciela, albo tak raczej - nie wiem, jak to nazwać - uciec od tego, co się wtedy działo w moim życiu. (…) I na wspólnej kolacji, gdzie mój znajomy zaprosił przyjaciół z klubu, w którym pracowała również Paulina, się poznaliśmy. I tak jak Paulinka opowiadała, tak mnie strzeliło, że momentalnie po prostu czułem, że to jest ta osoba i przegadaliśmy wtedy całą noc. Ja jeszcze kilka dni potem w Rzeszowie byłem, miałem różne spotkania z młodzieżą itd. Z Pauliną się tak mijaliśmy praktycznie przez te dni, bo ona pracowała, ja też tam miałem swoje rzeczy. I spotkaliśmy się potem po kilku dniach już tak - można powiedzieć - w końcu sam na sam, żeby tak zdecydować w sumie, że będziemy razem.
Okazuje się, że już wtedy piłkarz czuł, że Paulina będzie jego żoną. Podobało mu się to, że Paulina go rozumie i od początku otoczyła go troską. Co więcej, pokochał oczy ukochanej, od których nie mógł oderwać wzroku. Całą rozmowę znajdziecie poniżej.