Pierwsze edycje programu Big Brother nadawane były na antenie telewizji TVN i były ogromnym hitem. Codzienne życie uczestników oglądały miliony widzów. Po kilku edycjach jednak władze stacji postanowiły zrezygnować z tego formatu i skupić się na innych produkcjach. Po krótkiej przerwie Big Brother wrócił, ale na antenę telewizji TV4. To właśnie tam zadebiutowała Jolanta Rutowicz. Dla wielu osoba bezczelna, o wulgarnym języku i wizerunku. Część osób uważało ją za infantylną, niedojrzałą i po prostu dziecinną. Okazuje się jednak, że był to przepis na sukces, bo Jola ostatecznie wygrała tę edycję popularnego na całym świecie show.
I choć to nie pierwszy raz, gdy Jolanta o tym mówi, możecie być zaskoczeni. Jej postać w programie Big Brother została wymyślona. Jolanta prywatnie była zupełnie inną osobą. Nad jej programowym wizerunkiem czuwała nawet specjalna osoba. Na swoim profilu na Instagramie była celebrytka zorganizowała Q&A. Jedno z pytań brzmiało „czy trudno było udawać 24h/h”. Jolanta bardzo szybko odpowiedziała.
Nie trudno, jeżeli wiesz, że masz kamery dookoła swojej głowy, to możesz przybierać postać, jaką tylko chcesz. My z moją osobą od wizerunku poszłyśmy w stronę kolorowej, szalonej dziewczynki. Ale wszystkiego nie da się udawać, emocje łzy, sytuacje były prawdziwe, a najsłynniejszy w Polsce jednorożec był wtedy moim przyjacielem. Ah niesamowita historia. Wspaniałe czasy
Napisała na swoim profilu na Instagramie Jola Rutowicz.
Wcześniej Jolanta wyznała prawdę między innymi w swojej książce. Obecnie Jola mieszka w Stanach Zjednoczonych, gdzie jest modelką. Drastycznie zmieniła też swój wizerunek.