Spis treści
- Wojna pomiędzy Edytą Górniak i Bartoszem Pniewskim
- Górniak nie kryje żalu: "Nie mogłam uchronić syna"
- Allan stracił zaufanie do wielu bliskich mu osób
- Pniewski zarzuca Górniak zaniedbywanie syna i mijanie się z prawdą
Edyta Górniak urodziła się 14 listopada 1972 roku. Pochodzi z rodziny polsko-romskiej. Jej ojcem był Jan Górniak, były gitarzysta w zespole Don Wasyla. Mężczyzna porzucił rodzinę, gdy Edyta miała 9 lat. Jej matka, Grażyna Górniak-Jasik, związała się z innym mężczyzną. Młoda piosenkarka doświadczyła z jego strony przemocy fizycznej, a matka była w stosunku do niej bardzo surowa. Gdy Edyta była nastolatką, padła ofiarą molestowania, a także gwałtu, przez co próbowała odebrać sobie życie.
Uczęszczała do Technikum Ogrodniczo-Pszczelarskiego w Kluczborku, jednak w trzeciej klasie porzuciła szkołę, aby grać w teatrze muzycznym Buffo w Warszawie. Tak rozpoczęła się jej droga do sławy, a na jej talencie poznała się cała Polska. Nadal z dumą wspomina się jej udział w 39. Konkursie Piosenki Eurowizji w Dublinie, gdzie zdobyła zaszczytne drugie miejsce.
Olbrzymi sukces muzyczny szedł w parze z wieloma romansami i związkami. Była w bliskiej relacji m. in. z Robertem Janowski, Dariuszem Kordkiem, Jeffreyem Kievitem, Piotrem Gembarowskim, Piotrem Kraśką, Christopherem Neilem, Robertem Kozyrą, Adamem Sztabą, Paulem Wilsonem, Williamem McKinneyem, czy Mateuszem Zalewskim.
Jej wielką miłością był jednak Dariusz Krupa, z którym ma syna Allana (ur. 27 marca 2004). W 2005 roku para wzięła ślub, jednak już w 2009 roku Edyta wystąpiła do sądu z wnioskiem o separację. Dariusz Krupa w 2014 roku będąc pod wpływem środków odurzających śmiertelnie potrącił 63-letnią kobietę, za co odsiedział 6 lat w więzieniu. Dariusz nie odgrywał ważnej roli w życiu Allana, dlatego też młody muzyk zupełnie odciął się od ojca.
Allan od zawsze był dla Edyty całym światem, starała się zapewnić mu godne i szczęśliwe życie, jednak, kiedy Allan wszedł w dorosłe życie, piosenkarka nie jest w stanie go przed wszystkim uchronić.
Wojna pomiędzy Edytą Górniak i Bartoszem Pniewskim
W polskim show-biznesie nie brakuje emocji, a konflikt między Edytą Górniak a Bartoszem Pniewskim rozpalił media do czerwoności. Wszystko zaczęło się od ujawnienia przez ojca Nicol informacji o jej rozstaniu z Allanem Krupą. To wywołało furię Edyty, która publicznie zarzuciła mu brak taktu i empatii. Wokalistka nie mogła pogodzić się z tym, że jej syn znalazł się w centrum medialnej burzy i nie przebierała w słowach, oskarżając Pniewskiego o celowe wywołanie dramy.
Z kolei Bartosz Pniewski odpierał zarzuty, twierdząc, że wszystko było uzgodnione z zainteresowanymi i jego intencją było jedynie zdementowanie spekulacji. Ale to nie przekonało Górniak, która ujawniła, że relacje z Pniewskim od dawna były napięte. Wspomniała o jego rzekomo agresywnym zachowaniu i konflikcie z Allanem. Emocje sięgnęły zenitu, gdy wokalistka postanowiła zerwać wszelkie więzi i zabrać ze wspólnego studia nagraniowego wszystko, co należało do jej syna.
Zdewastowane studio, poruszona do łez Nicol i ostre słowa Górniak, która nazwała to miejsce "cuchnącą piwnicą", tylko dolały oliwy do ognia. Pniewski nie pozostał dłużny i na Instagramie udostępnił nagrania pokazujące efekty "splądrowania" studia przez ludzi Edyty.
Górniak nie kryje żalu: "Nie mogłam uchronić syna"
Choć wydawało się, że emocje zaczynają opadać, Edyta Górniak ponownie zabrała głos, ujawniając swoje obawy dotyczące sytuacji Allana. Wokalistka otworzyła się na temat swoich uczuć i podkreśliła, jak trudne było dla niej patrzenie na to, co spotkało jej syna. Zdradziła, że choć instynktownie chciała go chronić, musiała zaakceptować jego decyzję o samodzielnym radzeniu sobie z problemem.
To taki trudny czas, kiedy ja chciałabym go chronić przed wszystkim, natomiast Allan powiedział: 'Mamo, nie wtrącaj się'. Może nie powiedział tego wprost, ale musiałam to zrozumieć. Przez półtora roku patrzyłam z boku, jak na chwilę kruszyła się nasza relacja
- powiedziała Górniak.
Allan stracił zaufanie do wielu bliskich mu osób
Wokalistka dodała także, że rozpad relacji Allana z Nicol oraz konsekwencje tego rozstania były dla jej syna ogromnym ciosem. Według niej, w krótkim czasie stracił zaufanie do wielu bliskich mu osób, co dodatkowo wpłynęło na jego emocjonalny stan.
W przeciągu kilku dni zdradziły go wszystkie osoby, do których był przywiązany. Allan został zdradzony emocjonalnie, psychicznie, rodzinnie, biznesowo i finansowo
- oznajmiła.
Pniewski zarzuca Górniak zaniedbywanie syna i mijanie się z prawdą
Pniewski natychmiast odpowiedział, uderzając w byłą teściową swojego dziecka. Zarzucił jej, że przez dwa lata nie dbała o syna i nie interesowała się, gdzie mieszka i co je. W ostrych słowach zasugerował, że Allan przyszedł do nich niemal z pustymi rękami, a zarzuty Górniak są nieprawdziwe.
Co dalej? Pniewski zapowiedział, że zamierza udzielić obszernego wywiadu, w którym ujawni prawdziwe kulisy konfliktu. Według niego, wiele osób z branży popiera go w tej sprawie, a Edyta nie jest wcale tak święta, jak próbuje się przedstawiać. Twierdzi, że zamierza "przedstawić całą prawdę" i nie zamierza dłużej milczeć.
Stroniłem od wywiadów, wiele telewizji mnie zapraszało, dziennikarzy, naprawdę nie chciałem tego robić, nie chciałem robić dram, bo naprawdę nie działa na moją korzyść to wszystko. Ale też nie pozwolę się obrażać (...). Pora to zmienić. Poza pozwem, który jest w toku, zacznę rozmawiać. (...) Ale tak, jak wielu ludzi z polskiego show-biznesu się do mnie odezwało i wspiera mnie w tym wszystkim, szczególnie tych, których ta pani wielokrotnie pomówiła, części poniszczyła kariery, bo oni się jej albo bali, albo nie chcieli z nią wchodzić w żadną drakę, a dzisiaj tego żałują (...). Ja będę pierwszy, który przedstawi, że poza tym, że jest odklejona, to jeszcze jest bardzo wyrachowanym, złym człowiekiem, który wykorzystuje ludzi. Nie bez powodu jest sama
- wyznał.
Publiczna wojna między Edytą Górniak a Bartoszem Pniewskim nie ustaje. Oskarżenia, wzajemne pretensje i medialne przepychanki sprawiają, że konflikt nabiera coraz większego rozgłosu. Jak to się skończy?