Śmierć Camerona Boyce'a poruszyła fanów dwudziestolatka i gwiazdy, które miały okazję go poznać. Ci, którzy pracowali z młodym aktorem, jednogłośnie przyznają, że był wyjątkowo utalentowany, przyjazny i hojny. Cameron skupiał się nie tylko na karierze aktorskiej, ale bardzo poważnie angażował się w działalność charytatywną.
>> Cameron Boyce nie żyje. Jego ostatni wywiad pokazuje, jaki był naprawdę
Kilka dni po jego odejściu rodzina potwierdziła przyczyny jego śmierci. Jak spekulowały wcześniej media, Cameron Boyce chorował na padaczkę.
Cameron Boyce - przyczyny śmierci
Jak informował wcześniej serwis TMZ, Cameron Boyce zmarł w nocy z 6 na 7 lipca 2019 roku w wyniku ataku padaczki. Nieprzytomnego aktora miał odnaleźć jego współlokator. Gdy na miejsce przybyły służby ratunkowe, rozpoczęto reanimację, która zakończyła się niepowodzeniem.
>> Przyczyna śmierci Camerona Boyce'a już znana? Media spekulują, rodzina nadal milczy!
Teraz rodzina Camerona Boyce'a wydała oświadczenie, w którym potwierdziła, że aktor chorował na epilepsję. Bliscy zmarłego gwiazdora przygotowują się obecnie do jego pogrzebu.
Tragiczna śmierć Camerona wynikała z ataku spowodowanego trwającym stanem chorobowym, a chorobą tą była padaczka. Wciąż próbujemy przejść przez ten niezwykle trudny czas i nadal prosimy o uszanowanie prywatności aby rodzina i wszyscy, którzy go znali i kochali, opłakali jego stratę i przygotowali jego pogrzeb - który sam w sobie, jest bolesny.
- czytamy.
Dodajmy, że Cameron Boyce był jedną z największych gwiazd Disney Channel. Cameron zadebiutował na ekranie już w wielu 9 lat, gdy zagrał w horrorze Lustra. Następnie przyszedł czas na rolę w filmie Duże dzieci u boku Salmy Hayek i Adama Sandlera, serialu Jessie i produkcjach z serii Następcy.
>> Salma Hayek i Adam Sandler o śmierci Camerona Boyce'a! "Zbyt młody, zbyt uroczy"