Weronika Rosati i Robert Śmigielski byli razem od 2016 roku. W grudniu 2017 urodziła im się się córka Elizabeth, a krótko potem para rozstała się. W marcu 2019 ukazał się głośny wywiad z aktorką, w którym ta zarzuciła ojcu dziecka stosowanie wobec niej przemocy fizycznej, psychicznej i ekonomicznej. Obecnie ex zakochani sądzą się o władzę rodzicielską i nazwisko córeczki. Dodatkowo w sądzie w USA Rosati złożyła wniosek o zakaz zbliżania się do siebie i dziecka przeciwko ex partnerowi, a w Polsce - pozew o zniesławienie.
Jak Wam donosiliśmy już pod koniec września, również Robert Śmigielski wtacza kolejne działa w kierunku byłej ukochanej. Jego pełnomocniczka zapowiedziała prywatny akt oskarżenia.
Weronika Rosati z kolejnymi problemami?
Przedstawicielka Roberta Śmigielskiego, Barbara Giertych, ogłosiła w mediach, że "w imieniu dr. Śmigielskiego kieruję prywatny akt oskarżenia z art. 212 kk przeciwko Weronice R. Opiera się on nagraniu rozmowy (po narodzinach dziecka), z której jasno wynika, że oskarżona miała pretensje do partnera nie o rzekomą przemoc, lecz o to, że nie rozwiódł się z żoną".
Oskarżenia pod adresem ortopedy ponoć mocno odbiły się na jego życiu.
Robert miał dosyć tych pomówień publicznych, które nie tylko raniły jego, ale i jego najbliższych, co sprawiało mu psychiczny ból. Postanowił bronić siebie oraz swoich najbliższych
- powiedział przyjaciel Śmigielskiego w rozmowie z SE.pl.
Giertych zapowiedziała tymczasem, że nie zamierza wysłać Weroniki Rosati za kratki.
Będziemy domagać się nie kary więzienia, ale prac społecznych. Najczęściej jest to praca w domach opieki społecznej, ale może też być pomoc w utrzymaniu czystości miasta
- czytamy jej wypowiedź.
Zobacz też:

i